Życie w UK

Felieton: Nigel Farage zapowiada trzęsienie ziemi. Czy jednak mamy na nie ochotę?

Lider partii UKIP ujawnił swoją strategię w rozprawieniu się z imigrantami oraz Unią Europejską. Zapowiedział, że będzie ona „bezpośrednia” i „prosta”, jak również wstrząsająca oraz podważająca zasady, na których opiera się i za które cenimy państwo brytyjskie.

Felieton: Nigel Farage zapowiada trzęsienie ziemi. Czy jednak mamy na nie ochotę?

Farage swój manifest przedstawił w Sheffield, w którym jasno określił swoje plany: „Chcemy wprowadzić post-UE, rozsądną, otwartą politykę imigracyjną opartą na zasadzie gościnności, ale także na kontroli ilości i jakości imigracji”.

„Rozsądkowe” podejście do przyjezdnych wydaje się jednak sprzeczne z kampanią wyborczą UKIP, która już została określona jako jawnie antyimigracyjna i rasistowska.

Półtora miliona funtów zdecydowano się zainwestować w wymowne plakaty, które przedstawiają imigrantów jako olbrzymie zagrożenie dla Wielkiej Brytanii (więcej na ten temat na stronie 11).

Billboardy zaczynamy już mijać na ulicach i większość z nas ma niemały kłopot z dostrzeżeniem logiki w deklaracjach Nigela Farage’a odnośnie gościnności wobec imigrantów, a wrzaskliwym komunikatem o znaczeniu odwrotnym.

Lider partii UKIP sprawia wrażenie dobrego mówcy (o czym mieliśmy okazję przekonać się w jego spektakularnym starciu z Nickiem Cleggiem), który operuje pozornie zdroworozsądkowymi argumentami.

Jednak przy uważnym słuchaniu polityka, zauważymy, że jego przekonania oparte są na bardzo uproszczonym i jednostronnym myśleniu, które może się nie sprawdzić w przypadku o wiele bardziej złożonej rzeczywistości.

Dlatego też śledzący z uwagą deklaracje polityczne Farage’a mieszkańcy Wielkiej Brytanii mogą niebezpodstawnie zarzucić mu odrealnienie.

Operując liczbami, nadającymi jego wypowiedziom wrażenie bardziej konkretnych i niegołosłownych, zaznaczył (zgodnie ze swoją gościnnością), że dopuszcza od 30 tysięcy do 50 tysięcy imigrantów przekraczających brytyjskie granice rocznie, co – według niego – pozwoliłoby wyselekcjonować najbardziej przydatnych dla gospodarki pracowników.

W prostym myśleniu Farage’a, nie powinno być z tym żadnego problemu, czemu służyć ma między innymi agresywna kampania, z jasnym przekazem.

Lider partii UKIP nie ukrywa, że mamy obecnie do czynienia z najważniejszymi wyborami europejskimi, które dadzą nam szansę na to, aby „wywołać prawdziwe trzęsienie ziemi w brytyjskim systemie politycznym”.

Problem jednak polega na tym, że owa „wstrząsająca” zmiana polityki wobec imigrantów obejmie również system socjalny, zdrowotny, prawny i przede wszystkim zatrudnienia.

Wielka Brytania mimo kryzysu polityków – oprócz opisanego tutaj Nigela Farage’a wystarczy wspomnieć coraz bardziej religijnego ostatnio Davida Camerona, czy mało wyrazistego Nicka Clegga – nadal jest krajem, który wybraliśmy ze względu na odpowiadający nam, rozwinięty o wiele bardziej niż w Polsce, system demokratyczny zapewniający swoim obywatelom złożoną opiekę oraz ochronę przed dyskryminacją. Nigel Farage chciałby to zmienić. Przekaz jest w tym wypadku „bezpośredni” i „prosty”.

 

author-avatar

Przeczytaj również

Awantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiAwantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiKursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?Kursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasy
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj