Życie w UK
Felieton: Panowie zacierają ręce, panie podkasują jeszcze mocniej rękawy, a dzieci wychowują się same?
Jest precedens. Brytyjski sąd uchylił alimenty ojcu, którego dziecko skończyło 7 lat, a żona nie pracowała, bo zajmowała się domem i dzieckiem.
Mówimy tu o tzw. wyższych sferach i ponadprzeciętnych zarobkach tatusia. Bogaty więc tatuś uznał, że jego 7-letnia latorośl może już się sama utrzymać i iść do pracy.
Proponuję pracę w sklepie z zabawkami jako młodociany doradca, albo u producenta słodyczy. Jedynie takie kwalifikacje może posiadać “odchowany” malec.
Piszę o tym nie bez kozery, bo przykład pierwszego w historii prawa rodzinnego w UK uchylenia alimentów na 7-latka przy doskonałej pozycji zawodowej tatusia pociągnie lawinowo prośby o uchylenie alimentów u wszystkich “tatusiów”, “tatusiów weekendowych”, “tatusiów o których słuch zaginął” oraz wszystkich polskich tzw. alimenciarzy, którzy uciekli na Wyspy z Polski po to, żeby systematycznie uchylać się od obowiązku płacenia na swoje dziecko.
Tych ostatnich typów w UK jest więcej niż cała populacja niemowlaków zużyje pampersów przez rok. I o nich się naprawdę martwię, bo nie dość, że unikają kontaktu ze swoimi dziećmi jak diabeł święconej wody, to jeszcze pozbędą się zobowiązań finansowych. Będą jeszcze wolniejsi od trosk niż byli.
Cóż będą w życiu robić? Za kim tęsknić? Przecież “przejedzą im się” kiedyś 18-letnie panienki i superbryki. Kto im będzie kiedyś zmieniał pampersy? Dzieci ma się do końca życia, a do 18. roku życia trzeba im pomagać w zdobywaniu dobrej edukacji, i wychowywać po to, żeby społeczeństwo mądrzało, a nie słuchało mądrości Kim Kardashian.
Tatusiowe, którzy nie płacicie alimentów, mamusie, które nie wychowujecie dzieci, ani nie chce wam się pracować.
Na starość Kim Kardashian nie zmieni wam pampersów ani nie przyniesie ciepłej zupy, nie odwiedzi w szpitalu. Warto inwestować w dzieci, bo to inwestycja, która jeśli dobrze ulokowana, zwróci się z nawiązką.