Życie w UK
Felieton: Nie tędy droga, Droga Teresko
„Imigranci zabierają Brytyjczykom pracę!” albo „Polacy przyjeżdżają na Wyspy po benefity”, czy jeszcze „Polskie dzieci odbierają brytyjskim dzieciom zasiłki” to hasła-klucze tak często jak mantra powtarzane przez brytyjskich polityków i drukowane przez brytyjskie media.
To, że danymi na temat Polaków czy innych imigrantów z Europy Wschodniej żonglują sobie politycy we własnym kraju – to jeszcze nie jest szczyt ściemy, bo polityka według definicji to dążenie do władzy, a potem walka o jej utrzymanie. Wszelkie chwyty dozwolone, czyli tzw. wolna amerykanka (na Wyspach chyba „wolna Angielka”).
A propos Angielki właśnie. Okazało właśnie, że ta dorodna, wszędobylska i wygadana minister spraw wewnętrznych Theresa May cytując w każdym miejscu i o każdej porze dnia i nocy badania Migration Advisory Comittee zapominała za każdym razem dodawać jeden – jakże ważny dla nas Polaków – szczególik.
Otóż pani minister wcale nie chciała powiedzieć, że badania, którymi się posługuje, są dalekie od prawdy, a wręcz nieaktualne, a te, które są prawdziwe nie ujrzą światła dziennego, dopóki walka wyborcza trwa.
Za to ten prawdziwy i obiektywny dokument odzwierciedlający rzeczywistą sytuację imigrantów, w tym głównie polskich na Wyspach, powstał już rok temu.
Pani Thereso, skoro tak bardzo zależy Pani na posadzie ministra spraw wewnętrznych, że woli Pani zakłamywać rzeczywistość i nie przepada Pani najwyraźniej za polskimi imigrantami – jeśli mogę dać drobną radę – proszę nauczyć się polskiego.
Będzie to dla Pani ogromna korzyść, bo nie dość, że czytając naszą gazetę dowie się Pani, że tylko 0,08% uprawnionych do zasiłków Polaków wysyłało zasiłki w ubiegłym roku do Polski, to jeszcze zyska Pani wiernych i oddanych polskich przyjaciół, którzy, mimo że są zazwyczaj malkontentami i bywają czasami zgryźliwi, wiele innym wybaczają, długo się nie gniewają, a na polityków patrzą przez palce…