Felieton: Jaki wpływ referendum dotyczące niepodległości Szkocji będzie miało na odłączenie się Wielkiej Brytanii od UE?

Bez względu na rezultat czwartkowych wyborów, samo referendum w sprawie odłączenia się Szkocji od Wielkiej Brytanii będzie mało znaczący wpływ na zapowiadane przez Camerona kolejne referendum dotyczące wyjścia z UE.

Referendum w Szkocji wywołało poruszenie wśród brytyjskich polityków, którzy przystąpili do zmasowanego ataku na zwolenników niepodległości, jak również na siebie nawzajem.

Nigel Farage mimo że nadal pełni rolę outsidera i stanowi najsilniejszą opozycję wobec pozostałych partii politycznych, podobnie jak Cameron, Clegg i Miliband opowiadał się za niepodległością Szkocji.

Jak jednak uszczypliwie zauważa „Daily Telegraph” paradoksalnie to właśnie Farage miałby największy interes w namawianiu Szkotów na odłączenie się od Wielkiej Brytanii. Dlaczego?

Według ekspertów zabierających głos w sprawie, niepodległość Szkocji mogłaby zwiększyć prawdopodobieństwo wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej po referendum w 2017 roku.

Nawet jeśli przeciwnicy niepodległości wydają się być w przewadze, znaczenie samej kampanii mającej na celu przekonanie Szkotów do odłączenia się od Zjednoczonego Królestwa, jest ogromne wobec planów zorganizowania referendum w 2017 roku.

Coraz częściej w tym wypadku zestawia się „niepodległość Szkocji” z „niepodległością Wielkiej Brytanii”.

W jaki zatem sposób kampania na rzecz odłączenia się Szkocji może wspomóc kampanię na rzecz opuszczenia przez Wielką Brytanię unii?

Według przeprowadzonych badań Szkoci są bardziej pro-unijni niż ich południowi sąsiedzi, jednak w przypadku „wyłączenia” Szkotów z referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej, poparcie dla opuszczenia wspólnoty wzrośnie zaledwie o 1%.

Natomiast samo zyskanie przez Szkocję niepodległości samo w sobie będzie wydarzeniem o doniosłym znaczeniu w skali kraju.

Może ono zapoczątkować kolejne zmiany związane ze zwiększeniem liczby osób opowiadających się za uniezależnieniem się od Unii Europejskiej, przez wzmocnienie w Brytyjczykach tożsamości narodowej.

Niedawno David Cameron przekonując Szkotów do pozostania w Królestwie oświadczył, że „kocha swój kraj bardziej niż swoją partię”.

W tym kontekście niepodległość Szkocji (w dużym i prowokacyjnym uproszczeniu) może przyczynić się do triumfu podstawowych haseł UKIP.

Inną wersją jest natomiast wzrost wśród Brytyjczyków uczucia niepewności i destabilizacji w związku z odłączeniem się Szkocji.

To natomiast nie będzie sprzyjało kampanii na rzecz wyjścia z UE, zwłaszcza że sama Szkocja najprawdopodobniej pozostanie z nią w bliskiej relacji.

Podsumowując: kampania na rzecz niepodległości Szkocji nie przejdzie bez echa, jednak jej wpływ na decyzje Brytyjczyków w przyszłym referendum są trudne do przewidzenia.

Wiele zależy także od wyborów podjętych przez liderów czołowych partii oraz rozgłosie poczynionym przez media.

Możemy optymistycznie liczyć na to, że referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z unii może tak naprawdę być pretekstem do racjonalnej debaty, jednak – jak też często bywa – wszystko może pozostać w sferze aspiracji.