Życie w UK
Główny kandydat na premiera UK pod presją! Poparcie dla Borisa Johnsona DRAMATYCZNIE spadło!
Czy mamy do czynienia z zaskakującym zwrotem akcji w walce o stanowiska brytyjskiego premiera? Do tej pory zdecydowanym faworytem do objęcia tego urzędu był Boris Johnson. Były burmistrz Londynu, który na krótko w gabinecie Theresy May piastował funkcję ministra spraw zagranicznych, ze znaczącą przewagę wygrał wszystkie głosowania z udziałem posłów Partii Konserwatywnej. Do drugiej fazy wyborów lidera torysów przystępował jako zdecydowany faworyt, jednak wtedy wydarzyło się coś niespodziewanego.
GORĄCY TEMAT: Awantura w domu Borisa Johnsona – zaniepokojeni sąsiedzi wezwali… policję!
W nocy z czwartku na piątek zaniepokojeni sąsiedzi BoJo wezwali policję. Powodem była awantura domowa z udziałem jego i jego obecnej partnerki życiowej, Carrie Symonds. Jak czytamy na łamach "The Guardian" świadkowie tych wydarzeń słyszeli jak kobieta każe się wynosić z domu prominentnemu politykowi Partii Konserwatywnej i krzyczy, aby ją zostawił. Johnson miał jej odpowiedzieć również krzycząc, aby między innymi zostawiła jego laptop. Miano również słyszeć głośne huki w mieszkaniu, walenie i trzaskanie drzwiami.
Po tym, jak na miejscu pojawili się oficerowie Met Police londyńskie służby wydały oficjalne oświadczenie, iż "nie było powodów do interwencji" w tej sprawie. Rzecznik Borisa Johnsona odmówił komentarza w tej sprawie. Sam Johnson w dniu wczorajszym, podczas spotkania w Birmingham migał się od konkretnego komentarza w tej sprawie, wychodząc z założenia, że ważniejsze od jego spraw osobistych są plany, jakie ma odnośnie przyszłości Wielkiej Brytanii i Brexitu.
Niestety, opinia publiczna oraz członkowie Partii Konserwatywnej nie podzielają jego zdania. Widać to po dramatycznym spadku poparcia. Jeszcze dzień przed rzeczonymi wydarzeniami BoJo miał ośmiopunktową przewagę nad swoim rywalem, Jeremy`m Huntem, jak wynikało z sondażu Survation przeprowadzonego dla "Mail on Sunday". W sobotę jednak jego sytuacja wyglądała już całkiem inaczej – Johnson traci już trzy punktu do Hunta!
Zgodnie z wynikami tego sondażu Johnson może liczyć na poparcie na poziomie 29%, a jego rywal – 32%.
Ponad połowa wszystkich wyborców, a dokładnie 53%, stwierdziło, że życie prywatne Johnsona jest istotne dla jego zdolności kierowania państwem, a ponad trzy czwarte przyznały, że jest to ważna kwestia w świetle rywalizacji o prymaty w Partii Konserwatywnej.
Co dalej? Czy Boris Johnson zabierze głos w tej sprawie w sposób bardziej zdecydowany? Czy sondaże obrazują rzeczywisty stan poparcia dla głównego faworyta na premiera? Czy domowa awantura rzeczywiście pogrzebała jego szanse? Dajcie znać co o tym sądzicie na naszym profilu na FB!