Życie w UK

Farmer nowym bohaterem Wysp. Nie sprzedał ziemi deweloperowi za 100-krotność ceny rynkowej

Robert Worsley, który ma rodzinne gospodarstwo na północ od Brighton stwierdził, że nie ma zamiaru sprzedawać swojej ziemi deweloperowi, bo w ten sposób zrobiłby wielką przykrość lokalnej społeczności. „Po prostu nie chcę wziąć pieniędzy i zwiać” – podsumowuje swoją motywację.

Farmer nowym bohaterem Wysp. Nie sprzedał ziemi deweloperowi za 100-krotność ceny rynkowej

48-letak od 15 lat jest właścicielem farmy o powierzchni 220 hektarów. Ponad dwa lata temu zaczęli się do niego zgłaszać przedsiębiorcy budowlani, którzy chcieli na jego terenie postawić 10 tysięcy mieszkań.

Żeby upewnić się, że propozycja nie zostanie odrzucona zaproponowali mu 275 milionów funtów, czyli 100-krotność jej wartości rynkowej. Niestety, trafili na wyjątkowo upartego partnera.

„Jesteśmy wiejską społecznością, która nie chce tej inwestycji u siebie. Nie chcemy widzieć upadku Sussex” – ostro odpowiada na te propozycje farmer, który w spokojnej wsi mieszka razem z żoną i dwoma córkami. „Wierzę, że mówię w imieniu większości mieszkańców, którzy chcą nadal cieszyć się wiejską okolicą i dobrym życiem, a co ta inwestycja by zrujnowała” dodaje.

Worsley celowo poinformował media o „propozycji nie do odrzucenia”, bo chciał zwrócić uwagę na trudny los regionu, który kawałek po kawałku jest wykupowany przez deweloperów.

Lokalną społeczność, która obawia się, że nowe miasto, które wyrośnie na ich spokojnych ziemiach, przekonała również do swoich racji polityków.

„Nie usłyszałem ani jednego pozytywnego komentarza na ten inwestycji od mieszkańców” mówi Nick Herbert, który w czwartek wygrał wybory w okręgu Arundel and South Downs.

Konserwatywny polityk ujawnił również taktykę wielkiego biznesu na wykupienie ziemi w regionie. Raczej nie spotykają się oni z przychylnością, ale mówią farmerom, że jeżeli oni nie sprzedadzą ziemi, zrobią to ich sąsiedzi. Deputowany z okręgu mówi wręcz o zastraszaniu.

Sami właściciele inwestycji Mayfield Market Towns zasłaniają się interesem ludzi, którzy chcieliby osiąść w tej części Anglii i tłumaczą, że w okolicy powstałoby wiele ważnych inwestycji infrastrukturalnych ułatwiających również życie miejscowej ludności.

author-avatar

Przeczytaj również

Kobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnych
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj