Styl życia
Falstart skoczków
Słabo rozpoczął się sezon dla naszych skoczków narciarskich. O lotach w norweskim Lillehammer podopieczni Łukasza Kruczka chcieliby pewnie jak najszybciej zapomnieć.
Pierwszy indywidualny konkurs Pucharu Świata wygrał Niemiec Severin Freund, który skoczył 99 i 100,5 metrów. Na podium znalazło się jeszcze miejsce dla Austriaka Thomasa Morgensterna i Norwega Andersa Bardala. Ekipa biało-czerwonych wywalczyła jedynie siedem oczek – po drugiej serii Maciej Kot zajął 25. miejsce, a lider zespołu Kamil Stoch był ostatni w trzydziestce. W niedzielnym konkursie wcale nie było lepiej – do finałowej serii zakwalifikowało się aż sześciu naszych rodaków, ale zapunktował tylko jeden. Krzysztof Miętus skończył zawody na 26 pozycji. Walkę o pierwsze miejsce stoczył Gregor Schlierenzauer (141 i 137 m.), który pokazał miejsce w szeregu rewelacyjnemu Andersowi Fannemelowi. 21-letniemu reprezentantowi gospodarzy brakło metra do wyprzedzenia utytułowanego Austriaka.