Życie w UK
Epidemia agresji w angielskim mieście – wszystko przez narkotyk, które można kupić za dwa funty
"Monkey dust" ("Małpi pył") – tak brzmi "uliczna nazwa" 3,4-metylenodioksypirowalerona (MDPV), substancji psychoaktywnej, której działanie jest podobne do MDMA. Na ulicach Stoke-on-Trent już za dwa funty można kupić działkę.
Problem z "monkey dust" w niewielkim, ćwierćmilionowym mieście położonym w hrabstwie Staffordshire staje się coraz poważniejszy. Policja ma ręce pełne roboty z osobami zażywaj ącymi MDPV. Środek, który blokuje odczuwanie bólu, prowadzi do halucynacji i powoduje poważne stany paranoiczne sprawia, że ludzie zachowują się zupełnie nieracjonalnie i psychopatycznie.
Brytyjczyk nawrócony na islam chciał zabić 100 osób w Londynie na Oxford Street
W materiale przygotowanym przez reporterów Sky News widzimy między innymi mężczyznę z poważnym złamaniem ręki, który walczy z ratownikami próbującymi mu pomóc.
Po zażyciu "małpiego pyłu" nie odczuwa się bólu, człowiek staje się bardziej agresywny i "odważny". Jak relacjonuje Rich Frost, jeden z policjantów który często ma do czynienia z osobami pod wpływem narkotyku, mówi, że "próba powstrzymania takich osób to jak starcie się z kimś, komu wydaje się, że jest Hulkiem – i są naprawdę silni".
EasyJet otwiera nowe połączenia z Polski do UK – czy Ryanairowi rośnie nowy konkurent?
"Jeździłem ulicami Stoke dwie noce temu i to było coś, co przypominało sceny z filmu o żywych trupach. To nie staje się problemem. To już jest epidemią" – komentował w materiale Sky News jeden z ratowników medycznych pełniących dyżur. I trudno w jego słowach dostrzec jakąkolwiek przesadę. Od kwietnia w samej tylko północnej części hrabstwa Staffordshire zanotowano 178 incydentów z udziałem "małpiego pyłu". Jak łatwo policzyć służby przynajmniej raz dziennie były zmuszone do interwencji…