Ebola już w UK? Imigrant z Liberii nosicielem wirusa?

U starającego się o azyl w Wielkiej Brytanii emigranta z Liberii zauważono pierwsze symptomy gorączki krwotocznej. Mężczyzna oczekiwał na rozpatrzenie wniosku w centrum dla uchodźców w Gatwick.

Pracownicy ośrodka umieścili chorego w izolatce i wykonali testy na obecność wirusa. Na szczęście okazało się, że Liberyjczyk nosicielem nie jest. Incydent stanowi jednak dowód na to, jak łatwo osoby z terenów na których śmiertelna choroba zabiła już ponad 700 osób, mogą przedostać się przez brytyjskie granice.

Na swoje usprawiedliwienie  pracownicy służb granicznych twierdzą, że nie odbyły się żadne szkolenia, na których poinstruowano by ich, jak rozpoznać i postępować z osobami zarażonymi wirusem.

Brak wzmożonych środków kontroli w stosunku do osób przyjezdnych z Afryki Zachodniej to tylko jedna droga, którą wirus może przywędrować na Wyspy. Choroba może bowiem przenosić się nie tylko z człowieka na człowieka – zagrożeniem dla ludzi są również chore zwierzęta, a nawet pochodzące od nich mięso.

Proceder przemytu egzotycznego mięsa do Wielkiej Brytanii nie jest dla pograniczników niczym nowym, więc prawdopodobieństwo, że udające wołowinę kawałki antylopy, szympansa czy szczura trafią do brytyjskich masarni jest znaczne.

Profesor Robert Dingwall, specjalista ds. chorób zakaźnych Nottingham Trent University w wypowiedzi dla „The Sun” stwierdził: Wiele dzikich zwierząt może przenosić wirusa. Zagrożenie zwiększa fakt, że pochodzące od nich mięso jest zwykle niewłaściwie przechowywane” – ostrzega naukowiec.