Życie w UK
Dzisiaj pogrzeb policjanta zabitego przez londyńskiego zamachowca
Trumna z ciałem Keitha Palmera, który został zamordowany w zeszłym miesiącu przez zamachowca przeszła ulicami centralnego Londynu.
Tysiące policjantów ustawiło się w szeregu na trasie przejazdu trumny ze zmarłym policjantem. Wóz wiozący trumnę z jego ciałem wyruszył z pałacu westminsterskiego do do katedry Southwark o godzinie 14. Po zakończeniu ceremonii pogrzebowej nastąpi kremacja.
Imigranci zaatakowani kwasem w Londynie! Ucierpiało 3-letnie dziecko i rodzice
Podczas ostatniej podróży tragicznie zmarłego policjanta z kaplicy na ulicach, którymi przejeżdżał kondukt, ustawiło się tysiące policjantów, by w ten sposób oddać ostatni hołd swojemu koledze. Na pozostawienie ciała Keitha Palmera w Pałacu Westminster specjalnej zgody udzieliła królowa Elżbieta II.
48-letni Keith Palmer, który był żonaty i miał 5-letnią córkę, oddał życie na służbie, gdy ochraniał budynek parlamentu brytyjskiego w dniu, w którym zaatakował go próbujący staranować wejście do budynku Khalid Masood. W Metropolitan Police Palmer służył od 15 lat.
Członkowie rodziny Palmera odbyli krótkie, prywatne nabożeństwo żałobne w kaplicy św. Marii, a potem policjanci przez całą noc trzymali przy trumnie zmarłego wartę honorową. Policja podała, że na pogrzeb Palmera zjechali się przedstawiciele służb policyjnych z całego kraju i to oni stoją w długim rzędzie oddając ostatnie honory zmarłemu. Ci, którzy nie mogli przyjechać, uczczą pamięć po Palmerze minutą ciszy.
"Wydaje mi się, że jeszcze nigdy nie widzieliśmy tak uroczystego pogrzebu policjanta" – powiedziała Sara Thornton z National Police Chiefs' Council.
"Keith nie wahał się ani chwili, żeby działać w obliczu ataku terrorysty. Jego odwaga jest czymś, z czego każdy policjant jest dumny, ale zarazem powoduje to dużo smutku i poczucie straty". Sierżant Matthew Warden z Nottinghamshire przyjechał do Londynu, ponieważ, jak sam mówi: "jesteśmy wielką rodziną", natomiast Amanda Stansfield z policji West Yorkshire chciała okazać wsparcie swoim kolegom z Londynu.
I właśnie za to wsparcie dziękuje dzisiaj rodzina Keitha Palmera oraz jego koledzy i inni policjanci.