Życie w UK
Dziś rusza proces „Hannibala z Żoliborza”! Kajetan P. oskarżony jest o zabicie i poćwiartowanie młodej kobiety
Fot. twitter
Historią Kajetana P., oskarżonego o zabicie i poćwiartowanie ciała 30-letniej nauczycielki języka włoskiego, żyła 2 lata temu cała Polska. Dziś rusza proces „Hannibala z Żoliborza”, który zostanie umieszczony na sali sądowej w szklanej klatce.
Proces Kajetana P. będzie najpewniej jednym z najgłośniejszych tej dekady. Dowody przeciwko oskarżonemu „Hannibalowi z Żoliborza” prokuratura zbierała przez ponad 2 lata. W sprawie morderstwa ze szczególnym okrucieństwem powołane zostały dwa zespoły biegłych, z których jeden ocenił, iż mężczyzna jest całkowicie niepoczytalny, a drugi, że Kajetan P. może stanąć przed sądem, mimo iż w chwili popełnienia przestępstwa miał on ograniczoną poczytalność.
Kajetan P nie zamierzał poprzestać na jednym morderstwie
Przypomnijmy, że do zabójstwa 30-letniej Katarzyny, lektorki języka włoskiego, doszło 3 lutego 2016 r. Z zebranych dowodów, a także z zeznań samego oskarżonego wynika, iż umówił się on z kobietą na lekcję w jej domu, przy ul. Skierniewickiej, o godz. 11. Kajetan miał zaatakować Katarzynę natychmiast po wejściu do mieszkania, gdy ta odwieszała jego płaszcz i chwilę po tym, jak zaproponowała mu herbatę. Następnie mężczyzna, okrzyknięty też przez media przydomkiem „bibliotekarza – mordercy”, odciął martwej kobiecie odciął głowę i ukrył jej zwłoki w torbie, którą przewiózł do swojego mieszkania na Żoliborzu. Tam Kajetan P. podpalił torbę i uciekł. Mężczyznę odnalazła dopiero po dwóch tygodniach na Malcie specgrupa pościgowa z Poznania.
Dla wydania wyroku kluczowa będzie odpowiedź na pytanie, co skrywa umysł Kajetana P. Biegli psychiatrzy i psychologowie nie byli w stanie na to jednoznacznie odpowiedzieć, a były bibliotekarz bez cienia emocji opowiedział śledczym o tym, że morderstwo planował od dawna, aby przekonać się, czy „życie ludzkie jest warte więcej niż życie świni czy komara”.
Zaginiona 13-latka, która wyjechała z UK przez Eurotunel, odnalazła się w Polsce
– Na pewnym etapie swojej ewolucji doszedł do wniosku, że musi kogoś zabić, bo tylko tak pozbędzie się słabości. Taka myśl towarzyszyła mu od jakiegoś czasu. Natomiast konkretną decyzję o zabiciu osoby podjął miesiąc lub dwa przed samym zdarzeniem. Plan był taki, żeby pozbyć się tej słabości, którą było przekonanie, że życie ludzkie jest warte więcej niż życie świni czy komara – zrelacjonował rzecznik prokuratury.