Praca i finanse

BRAWO! Dyskryminowany w pracy Polak poszedł do brytyjskiego sądu i… wygrał!

Kolejny Polak padł ofiarą dyskryminacji w miejscu pracy – tym razem jednak brytyjski sąd wziął stronę imigranta spoza Wysp i przyznał mu rację.

BRAWO! Dyskryminowany w pracy Polak poszedł do brytyjskiego sądu i… wygrał!

Polak Ofiara Dyskryminacji

Jak czytamy na łamach portalu CIPD zatrudniony w TJ Morris w Liverpoolu polski pracownik był regularnie dyskryminowany ze względu na kraj swojego pochodzenia przez jednego ze swoich kolegów. John Cowley miał wręcz prześladować pana Nazarczyka pracującego w magazynie. Zdarzało się, że wyrzucał jego czyste rzeczy na brudną pogodę, a kiedyś zażądał od niego butelki wódki grożąc, że anuluje należny mu urlop!

Więźniowie wyznaczyli "nagrodę za głowę Jona Venablesa". Znają już jego tożsamość

Pan Nazarczyk jednak nie zamierzał być biernym. Wielokrotnie informował dyrekcję firmy o nieodpowiednim zachowaniu Cowley`a. Niestety, tą drogą nie udało mu się nic uzyskać. Poszkodowany nie bał się zwrócić do sądu, odwołując się do zapisów zawartych w The Equality Act 2010.

Wydawało się, że przed sądem dojdzie do sytuacji, w której słowo Polaka było przeciwko słowu Brytyjczyka. Nazarczykowi brakowało konkretnych dowodów potwierdzających, że padł ofiarą dyskryminacji, a jego rasistowski kolega wszystkiego się wypierał i kłamał w żywe oczy. Na szczęście udało się znaleźć jeden dowód na ksenofobiczne zachowanie Cowley`a, który go pogrążył.

 

Felieton Wiktora Moszczyńskiego: Brytyjskie Guantanamo w ośrodku imigracyjnym w Harmondsworth

Otóż w październiku 2016 roku Polak miał poprosić o zmianę grafiku. Chciał kończyć pracę tak, aby móc odprowadzać do domu swoją córkę. Dziewczyna, która również pracowała w magazynie TJ Morris, wracała ze zmiany o 23, a Nazarczyk zwyczajnie się o nią bał. Jeśli pracowaliby do tej samej godziny, mógłby jej towarzyszyć. Jego prośba została odrzucona, a Cowley miał twierdzić, że jeśli się na nią zgodzi, to Polak zamiast pracować będzie ciągle rozmawiał ze swoją córkę. Rozgorzała dyskusja w ferworze której Brytyjczyk powiedział, że skoro Polakowi nie podoba się rozkład pracy to może pakować swoje rzeczy i wracać do domu.

Właśnie w tej sprawie Polak złożył skargę. Jego przełożeni przepraszając za zachowanie Cowley`a nic nie zrobili, ale "na papierze" pozostał ślad rasistowskiego zachowania. I tyle wystarczyło sądowi. Nazarczyk wygrał. Zgodnie z wyrokiem TJ Morris, jedna z największych prywatnych firm w UK, zatrudniająca ponad 17 tysięcy osób w 400 placówkach, została zobligowana do przeprowadzenia specjalnego szkolenia dotyczącego różnorodności, a John Cowley ma przeprosić poszkodowanego Polaka.

author-avatar

Remigiusz Wiśniewski

Fanatyk futbolu na Wyspach, kibic West Ham United F.C., ciągle początkujący kucharz. Z wykształcenia polonista i nauczyciel, który spełnia się w dziennikarskim. Pochodzi z Wieliczki, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2008 roku, gdzie znalazł swoje miejsce na ziemi w Londynie. Zorganizowany, ale neurotyczny. Kieruje się w życiu swoimi zasadami. Uwielbia biegać przed wschodem słońca i kocha literaturę francuską.

Przeczytaj również

Orędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Orędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyWielka Brytania uruchomi program odstraszania nuklearnegoWielka Brytania uruchomi program odstraszania nuklearnego
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj