Styl życia
Dwie osoby zostały ranne w pożarze budynku studenckiego w Bolton. Ogień rozprzestrzeniał się po nim, jak po Grenfell Tower
fot. Twitter
Po tym jak w piątek wieczorem sześciopiętrowy budynek, w którym zakwaterowani byli studenci, stanął w płomieniach, okazało się, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż składał się on z podobnych łatwopalnych materiałów, co Grenfell Tower.
W piątek wieczorem doszło do pożaru budynku studenckiego w Bolton – całkowicie spłonęły jego ostatnie piętra, a dwie osoby zostały zabrane do szpitala w wyniku poniesionych obrażeń. Z ogniem walczyło 200 strażaków, a na miejscu było 40 wozów strażackich.
Przeczytaj też: Rząd przeznaczy 4 miliony funtów na walkę z landlordami, którzy źle traktują swoich najemców
Następnego dnia po pożarze, w sobotę, studenci z Cube, bo tak nazywał się budynek, w którym byli zakwaterowani, spotkali się z oficerami ds. bezpieczeństwa pożarowego. Obecnie specjaliści ustalają, czy do jego budowy nie użyto tego samego materiału co przy Grenfell Tower.
Stwierdzono do tej pory, że powłoka budynku zwłaszcza w górnej jego części mogła zawierać panele aluminiowe, płyty z cementu włóknistego i wysokociśnieniowe laminowane płyty dekoracyjne. Aluminiowe płyty składają się z kolei z polietylenu, który stwarza wysokie zagrożenie pożarowe i obecny był on także w konstrukcji budynku Grenfell Tower.
Sprawa jest o tyle poważna, że w lipcu rząd wydał specjalne zarządzenie do właścicieli budynków, aby usunęli materiały, które nie zapobiegają rozprzestrzenianiu się ognia. Wygląda na to, że w przypadku budynku w Bolton nie zastosowano się do tego nakazu.
Z zeznań świadków pożaru w Bolton wynika, że ogień rozprzestrzeniał się wyjątkowo szybko, co było widać szczególnie w zewnętrznej konstrukcji budynku.
– Ogień stawał się coraz bardziej intensywny i rozprzestrzeniał się w górę oraz w prawą stronę, gdzie wiał wiatr. (…) Większość studentów została bardzo szybko ewakuowana. Ktoś był w panice, reszta dzwoniła po pomoc. Pożar robił się coraz gorszy, aż do momentu, w którym widzieliśmy już same płomienie – oświadczyła 35-letnia kobieta.
22-letnia studentka, która mieszkała w budynku, powiedziała:
– Byłam w swoim pokoju, gdy to się wydarzyło. Usłyszałam alarm pożarowy, ale myślałam początkowo, że to żart, dopóki jedna z moich współlokatorek nie zaczęła krzyczeć na korytarzu, że to prawdziwy pożar. Wtedy wybiegłam z pokoju tak szybko, jak mogłam i zobaczyłam, że płonie jedno z mieszkań pode mną. Uciekłam wyjściem pożarowym.
Przeczytaj też: Jaka pensja wystarcza na godne życie w UK? Zobacz i oceń, czy internauta miał rację w swoich wyliczeniach