Życie w UK
Dublin: Własna rodzina pozwała Polaka – chcą 180 tysięcy euro odszkodowania za…
Żona chce od swojego męża 180 tysięcy euro odszkodowania za wypadek, który spowodował podczas wycieczki w dublińskim Phoenix Park.
Mieszkający w Londynie Andrzej Żmijewski postanowił wybrać się ze swoją rodziną na wycieczką. Wraz z żoną i trzema innymi krewnymi pojechali do Dublina, gdzie wypożyczyli samochód i pojechali do Phoenix Park. Obejmuje on powierzchnię 707 hektarów, co czyni go jednym z największych ogrodzonych parków miejskich w Europie. Podczas wycieczki wydarzył się jednak wypadek.
Na drogę, którym podróżował Żmijewski z rodziną wyskoczył jeleń. Aby uniknąć zderzenia ze zwierzęciem kierowca wykonał gwałtowny skręt i stracił panowanie nad pojazdem. Samochód przewrócił się na dach i uderzył w drzewo. Jeleniowi nic się nie stało, ale wycieczkowicze byli w o wiele gorszym stanie.
Irlandia wprowadza zakaz korzystania z węża ogrodowego. Wielka Brytania się wstrzymuje
Najmocniej ucierpiała 23-letnia żona Żmijewskiego. Jak czytamy na łamach portalu "The Irish Sun" Markiza Głowacka doznała poważnych obrażeń szyi i prawego ramienia. Po wypadku została natychmiast przewieziona do szpitala. St James Hospital. Teraz, wraz z dwoma pozostałymi członkami rodziny postanowiła przed sądem wnieść pozew przeciw mieszkającemu w Westminster Drive Polakowi. Od Żmijewskiego oraz firmy zajmującej się wypożyczaniem samochodów żądają 180 tysięcy euro w ramach odszkodowania.
Sprawa dotycząca wypadku, który miał miejsce aż cztery lata temu, 18 marca 2014 roku, została rozpatrzona przez sąd 2 lipca. Po tym, jak kobieta nie stawiła się jednak w dublińskim Circuit Civil Court. Z tego powodu prowadzący sprawę Judge Sullivan oddalił jej sprawę. Po tym, jak pozew został odrzucony kobieta będzie musiała pokryć koszta sądowe. To jednak nie koniec, bo do rozpatrzenia pozostały jeszcze dwa inne wniosku, złożone przez krewnych.
Brytyjczycy wezmą przykład z systemu edukacji obowiązującego w Polsce
Wszystko wskazuje na to, że czeka ja taki sam los, ponieważ poszkodowani nie zdołali przesłać wyników obdukcji. W związku z tym, że prawnikom nie udało się dostarczyć szczegółowych danych dotyczących ich urazów sprawa skończy się na niczym.