Styl życia
Dream Team po raz piąty
Nie było rewanżu za Pekin, ale emocji nie brakowało. Amerykański Dream Team pokonał Hiszpanów w finale turnieju olimpijskiego w koszykówkę. Brązowy medal wywalczyli Rosjanie, pokonując Argentyńczyków.
Od 1992 roku USA na igrzyska deleguje najlepszych zawodników z najlepszej, koszykarskiej ligi świata. Zespoły złożone z gwiazd z zawodowymi kontraktami już czterokrotnie sięgały po złoto. W Londynie również tak było. Ale w porównaniu na przykład z pierwszą „Drużyną Marzeń”, w której Michael Jordan i spółka odprawiali rywali z przewagą 30, 40 punktów, Amerykanie musieli mocno się namęczyć, aby sięgnąć po prymat. Ale trudno się dziwić, skoro czołowi gracze hiszpańscy rywalizują z najlepszymi na parkietach NBA. Pau Gasol był momentami nie do powstrzymania. Dzielnie wspomagał go najlepszy koszykarz EuroBasketu 2011 Juan Carlos Navarro, a Amerykanom brakowało wyraźnie centymetrów pod koszem i intensywności w obronie. Gdyby nie fantastyczna gra Kevina Duranta, który świetnie trafiał zza łuku i Chrisa Paula, podrywającego Team USA w czwartej kwarcie do walki, wynik byłby sprawą otwartą. Skończyło się jednak bez niespodzianek i Amerykanie wygrali 107:100.