Życie w UK
Dover: Polak zamordowany przez bezdomnego, który “słyszał głosy w swojej głowie”
Dwie osoby zostały skazane przez sąd Maidstone Crown Court za zabójstwo bezdomnego Polaka. Do zbrodni doszło na cmentarzu Cowgate Cemetery w Dover. Mordercy i ofiara znali się wzajemnie. Co było przyczyną tej zbrodni?
Do morderstwa bezdomnego 55-letniego Polaka doszło 1 października 2019 roku. Ciało naszego rodaka zostało znalezione przez dwie osoby, który przyszły na cmentarz Cowgate Cemetery. Na miejsce została wezwana policja i bardzo szybko udało się ustalić, że zwłoki należały do bezdomnego, który mieszkał na obozowisku nieopodal cmentarza. Policja po przeprowadzeniu dochodzenia wskazała Justina Burnetta (38 lat) i Claire Lunn (48 lat), jako oskarżonych o tę zbrodnie. Byli to znajomi ofiary, a jak podają brytyjskie media kobieta miała być życiową partnerką naszego rodaka.
55-letni Polak zmarł w wyniku zadanych mu obrażeń. Jak czytamy na łamach lokalnego portalu "Kent Online" ofierze zadano liczne ciosy w głowę, kark oraz w klatkę piersiową. Następnie, jego ciało miało zostać przeciągnięte na odległość około 20 metrów z dala od obozowiska bezdomnych. Co stało za motywami sprawców?
Zarówno Burnett, jak i Lunn początkowo zaprzeczali oskarżeniom o morderstwo. W dodatku Burnett przyznał, że "słyszy głosy w swojej głowie". Na sali sądowej tłumaczył, że jego druga osobowości o imieniu Jason towarzyszy mu od szóstego roku życia. To miał być jego "przyjaciel", który usadowił się w jego "lewej części głowy". W dodatku Jason miał niekiedy przejmować kontrolę nad ciałem Burnetta i tak właśnie miało być wtedy, gdy zginął nasz rodak. W dodatku, jak zapewnia oskarżony, kontrola jest tak silna, że on sam nic z tych wydarzeń nie pamięta…
Jak ustalono na sali sądowej przed śmiercią naszego rodaka miało dojść do alkoholowej libacji z udziałem czterech osób (czwartą osobą miała być partnerka Burnetta). Można więc przypuszczać, że doszło do jakiejś sprzeczki lub konfliktu, co wydaje się szczególnie prawdopodobne, ponieważ związek naszego rodaka z 48-letnią Lunn miał obfitować w kłótnie, a nawet rękoczyny.
Pomimo tego, że motyw morderstwa pozostaje niejasny, to członkowie ławy przysięgłych uznali Justina Burnetta i Claire Lunn winnych tej zbrodni. "Oboje oskarżeni dokonali brutalnego morderstwa bezbronnego mężczyzny, a ich działania pokazały, że są nieprzewidywalnymi, brutalnymi przestępcami" – podsumował inspektor Gavin Moss.
Wyrok w tej sprawie mamy poznać w czwartek.