Bez kategorii

„Dopiero tutaj mamy szansę normalnie żyć”. Szczere wyznanie Polaków z Wysp hitem!

W Polsce pracowali we dwójkę na trzech etatach, ale nie było ich stać na godne życie. Wzruszająca historia polskiej pary, która wyjechała znad Wisły w poszukiwaniu normalności i znalazła ją w Irlandii podbiła serca Wyspiarzy.

„Dopiero tutaj mamy szansę normalnie żyć”. Szczere wyznanie Polaków z Wysp hitem!

Ostateczną decyzję o opuszczeniu ojczyzny Monika i Krzysztof podjęli zaraz po tym, jak bank po raz kolejny nie przyznał im kredytu na zakup większego mieszkania. Okazało się to ponad ich możliwości finansowe – mimo że we dwójkę pracowali praktycznie na trzech etatach.

W Polsce Monika przez 10 lat pracowała w prywatnej firmie. W tym samym czasie jej mąż nocami dorabiał jako taksówkarz, za dnia prowadził natomiast sklep z telefonami. Kiedy opuszczali Polskę, ich synek Kamil miał 2,5 roczku.

„Ciężko i uczciwie pracowaliśmy, ale nie było tam dla nas szansy na lepsze życie i lepszą przyszłość. Nie moglibyśmy tam nawet mieć drugiego dziecka – zwyczajnie nie było nas na to stać” – mówi Polka. „Zadecydowaliśmy, że przeniesiemy się gdzieś. Znajdziemy kraj, który da nam szansę. Dlatego tak bardzo doceniamy to, co udało nam się w Irlandii” – dodaje.

Pierwszy przyjechał Krzysztof. Padło na Waterford, gdzie mieszkał kuzyn Moniki. Polak błyskawicznie znalazł pracę w Wexford, żona, synek i teściowa dołączyli do niego po czterech miesiącach.

Ich plan od początku zakładał przeprowadzkę na stałe i nic nie wskazuje na to, by coś miało go zmienić – tym bardziej, że teraz mają w rodzinie jednego pełnoprawnego obywatela Irlandii: urodzoną na Wyspach córeczkę, 5-letnią Nicole.

Dzieci chodzą do irlandzkiej szkoły, a w domu w Wexford mówią po polsku i oglądają polską telewizję – głównie ze względu na babcię, która nie zna angielskiego, a która obiecała zostać z najbliższymi i pomagać im do czasu Komunii wnuczki – czyli jeszcze trzy lata. „Moja mama ma w Polsce dom i przyjaciół, więc jej przeprowadzka i nieustanne wsparcie to wszystko dla wnuków” – mówi Monika.

Dzień, który uświadomił polskiej rodzinie, jak ważne jest podtrzymywanie polskości, nastąpił szybciej, niż oboje się spodziewali. Gdy Polka poprosiła syna o napisanie życzeń urodzinowych dla ich dziadka, który został w Polsce, okazało się, że jej dziecko było w stanie to zrobić jedynie po angielsku. Kamil nie potrafił czytać ani pisać po polsku. Do rodziców dotarło, że ich pociecha może zapomnieć ojczysty język. Polacy podjęli decyzję o posłaniu dzieci do sobotniej szkoły, gdzie Kamil i Nicole nadrabiają zaległości.

Monika i Krzysztof marzą o tym, by zostać w Irlandii na zawsze. „To świetne miejsce. Jest tu tak spokojnie, ludzie żyją znacznie wolniej niż w Polsce. Wszyscy są pomocni i nikt nie chodzi zestresowany. To dla naprawdę coś wielkiego” – mówi Monika. Przyznaje, że jej dzieci funkcjonują jak mali Irlandczycy, ale ona zawsze będzie czuła się Polką. „Urodziłam się tam, polski to mój język ojczysty, znam kulturę i historię swojego kraju” – przekonuje. Dodaje jednak, że nowe życie w Irlandii wybrała w pełni świadomie. „Mam nadzieję, że kiedyś udowodnię to pozyskując irlandzki paszport” – tłumaczy.

author-avatar

Przeczytaj również

Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wody
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj