Życie w UK
Do końca okresu przejściowego zostały 4 miesiące. Rząd UK oskarża UE o utrudnianie rozmów w sprawie umowy handlowej
Fot. Getty
Rząd Borisa Johnsona odpowiedział na zarzut Francji, jakoby Londyn zwlekał z negocjacjami i przypuścił atak na Unię Europejską, zarzucając jej, że niepotrzebnie utrudnia rozmowy w sprawie umowy handlowej. A do końca okresu przejściowego zostały dokładnie… 4 miesiące.
Fiaskiem zakończyły się w zeszłym tygodniu kolejne rozmowy w sprawie umowy handlowej po Brexicie. Obie strony nie są jak na razie w stanie uzgodnić najbardziej drażliwych kwestii, takich jak rybołówstwo i pomoc publiczna dla przedsiębiorstw. A ponieważ do końca okresu przejściowego zostały zaledwie 4 miesiące, to między stronami negocjacji rośnie napięcie. Kilka dni temu Francja zarzuciła rządowi w Londynie, że ten zwleka z negocjacjami, a minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian powiedział wprost, że winna impasowi jest „bezkompromisowa i nierealistyczna postawa Wielkiej Brytanii”. Londyn nie pozostał dłużny i odparł, że Unia Europejska niepotrzebnie utrudnia rozmowy w sprawie umowy handlowej.
Londyn wywiera presję w sprawie Brexitu?
Francuzi oskarżyli Brytyjczyków o wywieranie presji na Wspólnotę i zastrzegli, że Unia, jako blok zjednoczonych państw, nie ugnie się przed żądaniami Londynu. – W przypadku Brexitu zawsze byliśmy zjednoczeni i pokazywaliśmy, że w błędzie jest ten, kto sugeruje, że Europa się rozpada. Tylko pozostając zjednoczeni możemy się trzymać naszej linii dotyczącej całościowego porozumienia – dodał Jean-Yves Le Drian.
Wielka Brytania stawia na niezależność
Po nieudanej, kolejnej turze rozmów, głos w sprawie zabrała rzecznika Downing Street. – Na samym początku jasno określiliśmy zasady będące podstawą podejścia [do Brexitu – przyp. red.] Zjednoczonego Królestwa: szukamy relacji, które będą szanować naszą suwerenność i których podstawą będzie umowa o wolnym handlu, podobna do tych, które UE zawarła już z krajami o podobnych poglądach. Jednak UE nadal nalega nie tylko w kwestii zaakceptowania unijnej pomocy państwa i polityki rybołówstwa, ale także w kwestii tego, że musimy to uzgodnić na samym początku, zanim przejdziemy do dalszych, merytorycznych prac, w innych obszarach negocjacji, w tym do teksów prawnych. To niepotrzebnie utrudnia postęp – zaznaczyła rzeczniczka.