Styl życia
Do budynku w Westminster wtargnął… LIS! Zwierzę wypróżniło się pod biurem posła Partii Pracy
Fot. Twitter
Do niecodziennego zdarzenia doszło wczoraj po południu, gdy do Portcullis House w Westminster wtargnął nieproszony gość – LIS! Z relacji deputowanych wynika, że zwierzę wypróżniło się pod biurem jednego z posłów Partii Pracy.
Nie wiadomo w zasadzie, jak lis dotarł do Portcullis House (jednego z budynków w Westminster, mieszczącego biura ponad 200 deputowanych do Izby Gmin i innych urzędników), ani czy serce brytyjskiej demokracji było rzeczywiście jego ostatecznym celem. To co jednak wiadomo, to to, że zwierzę mocno zaskoczyło deputowanych i pracowników Westminster, którzy początkowo nie wiedzieli, co mają zrobić. Lis jak gdyby nigdy nic wtargnął do budynku i zaczął po nim biegać, a wkrótce w pogoń za nim ruszyli ochroniarze i policjanci.
The fox has been taken out of Parliament. Excellent work! pic.twitter.com/o8L7vQKopn
— Kate Ferguson (@kateferguson4) February 6, 2020
Zwierzę udało się w końcu złapać i ochroniarze wynieśli je pod plastikowym pudłem. Następnie, już poza budynkiem, lisa wypuszczono na wolność na ulicę Whitehall, biegnącą w samym sercu City of Westminster.
Całe zdarzenie mocno rozbawiło deputowanych ze wszystkich partii politycznych. „Nie mogę uwierzyć, że przegapiłem cały spektakl i że znalazłem tylko odchody” – wyznała na Twitterze Kerry McCarthy, była minister ds. środowiska w gabinecie cieni Partii Pracy. Z kolei deputowana z ramienia Partii Konserwatywnej, Julia Lopez, dodała: „Opuszczałam właśnie na noc biuro w Westminster, gdy zobaczyłam lisa wspinającego się po ruchomych schodach do Portcullis House. Od 2017 r. widzieliśmy w Parlamencie dziwne rzeczy, ale to pobija wszystko!”