Styl życia

Do budynku w Westminster wtargnął… LIS! Zwierzę wypróżniło się pod biurem posła Partii Pracy

Fot. Twitter

Do budynku w Westminster wtargnął… LIS! Zwierzę wypróżniło się pod biurem posła Partii Pracy

Lis 1

Do niecodziennego zdarzenia doszło wczoraj po południu, gdy do Portcullis House w Westminster wtargnął nieproszony gość – LIS! Z relacji deputowanych wynika, że zwierzę wypróżniło się pod biurem jednego z posłów Partii Pracy. 

Nie wiadomo w zasadzie, jak lis dotarł do Portcullis House (jednego z budynków w Westminster, mieszczącego biura ponad 200 deputowanych do Izby Gmin i innych urzędników), ani czy serce brytyjskiej demokracji było rzeczywiście jego ostatecznym celem. To co jednak wiadomo, to to, że zwierzę mocno zaskoczyło deputowanych i pracowników Westminster, którzy początkowo nie wiedzieli, co mają zrobić. Lis jak gdyby nigdy nic wtargnął do budynku i zaczął po nim biegać, a wkrótce w pogoń za nim ruszyli ochroniarze i policjanci. 

 

 

Zwierzę udało się w końcu złapać i ochroniarze wynieśli je pod plastikowym pudłem. Następnie, już poza budynkiem, lisa wypuszczono na wolność na ulicę Whitehall, biegnącą w samym sercu City of Westminster.

Nie przegap: Pasażer samolotu udawał, że jest zarażony koronawirusem, dla zyskania „fejmu” w mediach społecznościowych

Całe zdarzenie mocno rozbawiło deputowanych ze wszystkich partii politycznych. „Nie mogę uwierzyć, że przegapiłem cały spektakl i że znalazłem tylko odchody” – wyznała na Twitterze Kerry McCarthy, była minister ds. środowiska w gabinecie cieni Partii Pracy. Z kolei deputowana z ramienia Partii Konserwatywnej, Julia Lopez, dodała: „Opuszczałam właśnie na noc biuro w Westminster, gdy zobaczyłam lisa wspinającego się po ruchomych schodach do Portcullis House. Od 2017 r. widzieliśmy w Parlamencie dziwne rzeczy, ale to pobija wszystko!”
 

Czytaj też: Znany YouTuber sfingował śmierć swojej dziewczyny dla zyskania jeszcze większej popularności w sieci. Teraz stanie przed sądem

 

 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj