Styl życia

Długie Pióro walczył w Armii Krajowej

Losy Długiego Pióra, syna wodza Szaunisów, potomka legendarnego Tecumseha, byłyby niezłym westernem i to w odcinkach. Aż dziw bierze, że tej romantycznej, ale też i smutnej historii, żaden reżyser nie wziął na warsztat.

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Zapomniana Kresowa Odyseja >>

Historia zaczyna się gdzieś w syberyjskiej głuszy. Dociera tam grupa polskich zesłańców, którzy za walkę z caratem zostają skazani na wieloletnią katorgę. Wśród nich jest młoda działaczka niepodległościowa, Stanisława Supłatowicz. Nieprzyjazny klimat, wszechobecna tajga, ciężka praca sprawiają, że niewielka grupa zesłańców podejmuje próbę ucieczki. Jak się okaże, udanej. Uciekinierom po wielu dramatycznych przygodach udaje się przedostać na Alaskę, wśród nich jest Stanisława Supłatowicz, która decyduje się na dalszą drogę, do Kanady. Nad brzegiem rzeki MacKenzie, nieprzytomną i wyczerpaną, znajduje grupa Indian z plemienia Szaunisów. Zabierają ją do swojego obozu i tam poddają troskliwej opiece. Szybko przybywa jej sił, a kiedy już dochodzi do siebie na dobre, oczarowana zachowaniem Szaunisów, ich dobrocią, kulturą, moralnością decyduje się na pozostanie z nimi. Żyje jak Indianka, poznaje zwyczaje, w które się szybko wtapia, oraz język. Już nie jest Stanisławą Supłatowicz, lecz Ta-wah, czyli Białym Obłokiem. Zwraca na nią uwagę sam wódz Szaunisów, Wielki Orzeł, prawnuk wielkiej postaci historycznej, legendarnego wodza Tecumseha.

Syn stracił mowę
Wielki Orzeł traci głowę dla młodej Polki, na co ona nie pozostaje obojętna. Dochodzi do zaślubin, małżonkowie doczekują się potomka. Jest rok 1922. Syn wodza i Białego Obłoku otrzymuje imię Sat-Okh, co oznacza – Długie Pióro. Od małego jest wdrażany w indiańskie życie. Uczy się tropienia, polowania na mniejszą i większą zwierzynę, sztuki kamuflażu, przyuczany jest również na wojownika. Nawet nie wie jak bardzo te umiejętności mu się przydadzą. Jest rok 1936, Biały Obłok uzgadnia z mężem, że wyjedzie z synem na jakiś czas do Europy, do Polski, żeby zapoznać go z kulturą, z której wywodzi się matka. Wielki Orzeł nie protestuje, doskonale rozumie swoją małżonkę. Dla niespełna 16-letniego Sat Okha, wychowanego z dala od cywilizacji białego człowieka, Europa i kraj jego matki są czymś tak szokującym, że chłopak traci mowę, a odzyskuje ją dopiero po roku oswajania się z nowymi okolicznościami. Teraz nazywa się Stanisław Supłatowicz.

„Kozak” w lasach Kielecczyzny
Nadchodzi wrzesień 1939 roku, powrót do Kanady nie wchodzi już w rachubę. Stanisław nie brał udziału w kampanii wrześniowej, ale po jej zakończeniu przystępuje do działalności konspiracyjnej. Na skutek wsypy zostaje aresztowany przez gestapo i osadzony w areszcie, gdzie czeka na wyrok. Przed nim jedynie dwie możliwości – śmierć przez rozstrzelanie lub powieszenie, albo powolne dogorywanie w jednym z obozów zagłady. Supłatowicz ma szczęście w nieszczęściu, nie rozstanie się – przynajmniej na razie – ze swoim młodym życiem. Hitlerowscy siepacze wysyłają go do Oświęcimia. Stanisław dzięki wrodzonemu sprytowi i umiejętnościom wpojonym mu przez indiańskich współbraci, umyka z transportu wstępuje do partyzanckiego oddziału Armii Krajowej, który działa w lasach Kielecczyzny. Przybiera całkowicie nieindiański pseudonim „Kozak”. Jego brawurowe i skuteczne akcje przechodzą do legendy nie tylko oddziału, w którym służy. Towarzysze broni wspominają,
że przybrany przezeń pseudonim miał uzasadnienie w czynach – Stanisław był rzeczywiście niezłym Kozakiem, na co również miała wpływ krew walecznych indiańskich wodzów, płynąca w jego żyłach. Odniósł wiele ran, za co, oraz za inne zasługi na polach bitew, odznaczony został Krzyżem Walecznych. Jak większość żołnierzy AK, Stanisław Supłatowicz nie miał okazji do świętowania zakończenia wojny – został aresztowany przez UB, a jego jedyną winą było to, że walczył o niepodległą Polskę.

Mechanik i pisarz
Po wyjściu z komunistycznego więzienia Stanisław próbuje jakoś się urządzić w nowej rzeczywistości – wstępuje do szkoły morskiej i kończy ją ze specjalnością: mechanik okrętowy. Pływa na statkach ratowniczych, handlowych i pasażerskich m.in. słynnym, polskim transatlantyku „Batory”. Postanawia też zająć się działalnością literacką. W 1958 roku wychodzi jego pierwsza książka, która ma charakter biograficzny: „Ziemia słonych skał”, a rok później „Biały Mustang”. Zarówno jedna, jak i druga powieść zyskują niesłychaną popularność, głównie wśród czytelników Karola Maya czy J. Fenimore Coopera – autorów powieści o Dzikim Zachodzie. Wyda jeszcze osiem książek, a ostatnią na dwa lata przed śmiercią. „Potop” w indiańskiej wiosce Stanisław Supłatowicz osiedla się w Gdańsku i zakłada rodzinę, a oprócz literatury zajmuje się jeszcze rękodziełem artystycznym tworząc przedmioty inspirowane kulturą indiańską. Apogeum jego popularności przypada na lata 70., jest częstym gościem w programach
dla dzieci i młodzieży, ale jest również bohaterem wielu programów i reportaży dla widzów starszych.
Jego zabiegi o to, by mógł odwiedzić w Kanadzie swojego sędziwego już ojca przynoszą pożądany efekt. Ponad stuletni rodzic ze wzruszeniem i radością przyjmuje syna, którego nie widział przez kilkadziesiąt lat. Supłatowicz, chcąc przybliżyć swoim dawnym współplemieńcom kulturę swojej drugiej ojczyzny, przywiózł ze sobą wiele polskich filmów. Z jego relacji po powrocie do Polski wynika, że największym powodzeniem wśród Szaunisów cieszył się „Potop”. Stanisławowi Supłatowskiemu nie było dane powtórnie odwiedzić swoich braci Szaunisów, zmarł 3 lipca 2003 roku w Szpitalu Marynarki Wojennej i został pochowany w Gdańsku.

Janusz Młynarski

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Zapomniana Kresowa Odyseja >>

Przeczytaj również

To tu w UK najemcy mają największe szanse na mieszkanie w nieodpowiednich warunkachTo tu w UK najemcy mają największe szanse na mieszkanie w nieodpowiednich warunkachBanksy stworzył nowy mural w Londynie? Fani nie mają wątpliwościBanksy stworzył nowy mural w Londynie? Fani nie mają wątpliwościPopulacja Londynu bije nowe rekordy. Ile wynosi?Populacja Londynu bije nowe rekordy. Ile wynosi?Szef DNB mówi o “społecznych kosztach” zatrudniania imigrantów w HolandiiSzef DNB mówi o “społecznych kosztach” zatrudniania imigrantów w HolandiiBariery językowe przyczyną błędnych diagnoz lekarzyBariery językowe przyczyną błędnych diagnoz lekarzyBlisko 7 mln ludzi w UK ma kłopoty finansoweBlisko 7 mln ludzi w UK ma kłopoty finansowe
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj