Życie w UK
Dlaczego w trakcie lockdownu kontaktujemy się z naszymi „eks”?
Fot. Getty
Statystyki pokazują, że w trakcie lockdownu wielu z nas kontaktuje się z „eks”. Dla pewnych osób kontakty tego typu są bardzo pocieszające i dają im siłę w tych jakże dziwnych i zupełnie nieznanych dotąd okolicznościach.
Kontaktowanie się z „eks” po jakimś czasie od rozpadu związku nie jest niczym szczególnym – w końcu gdy opadną emocje okazuje się, że żyjąc od siebie w pewnym dystansie wciąż się lubimy albo dostrzegamy ponownie tylko swoje zalety. Jednak lockdown pokazuje, że w trakcie izolacji szukamy kontaktu z naszymi „eks” znacznie częściej, niż zazwyczaj. Jak dowiodła ankieta przeprowadzona na zlecenie strony randkowej eHarmony wśród 2 000 singli, aż jedna na pięć ankietowanych osób przyznała się w tym czasie albo do szukania kontaktu z byłym partnerem, albo do planowania takiego kontaktu.
27 proc. badanych, którzy chcą lub planują kontakt z „eks” zaznaczyło, że powodem tego jest brak perspektyw na poznawanie nowych ludzi i umawianie się na randki w trakcie lockdownu. 26 proc. wskazało też na swoją samotność, a 24 proc. – na doświadczaną w czasie epidemii nudę. Jednak aż 22 proc. osób z tej grupy stwierdziło, że izolacja dała im czas na przemyślenia i refleksję na temat przeszłości, a niektórych doprowadziło to nawet do wniosku, by przeanalizować, w jaki sposób zakończyli swój związek i co w związku z tym stracili.
– To bardzo ludzka reakcja, że chce się rzeczy, których nie mamy. Podczas lockdownu jest to tym bardziej prawdopodobne, że częściej możemy czuć się samotni, szczególnie jeśli jesteśmy singlami lub mieszkamy sami. A jeśli zaczynamy się koncentrować na przeszłych związkach, to możemy zacząć tęsknić za ich dobrymi stronami lub możemy dojść do wniosku, że lepiej jest kogoś mieć, niż nie – tłumaczy na łamach „The Independent” Kate Moyle – psycholog-seksuolog i terapeutka związków.