Życie w UK
Dlaczego Polacy są lepsi od Anglików? Odpowiedź aktywistki z Nigerii może was zaskoczyć!
Fot: Facebook
Na łamach serwisu BBC ukazał się bardzo interesujący materiał. Jego bohaterką jest Kelechi Okafor, mieszkająca w Londynie kobieta pochodząca z Nigerii. Aktywistka, tancerka i trenerka fitness opowiada o tym, jak to jest umawiać się z Polakiem i dlaczego woli naszych rodaków od rodowitych Anglików.
W reportażu, który ukazał się na łamach BBC poruszono wiele tematów, ale z naszej perspektywy najbardziej interesujący wydaje się ten, który dotyczy Polaków. Jak relacjonuje w brytyjskich mediach Kelechi umawiając się z Anglikami czuła się "fetyszyzowana". Chodzili z nią na randki dlatego, że była czarną ślicznotką. Robili to z powodu jej koloru skóry, a nie z powodu tego, kim była i co robiła.
Kelechi Okafor opowiadając o swoich doświadczeniach z Anglikami mocno ich krytykuje. Zwraca uwagę, że ciągle traktowali ją z góry. Całkowicie ignorowali zwyczaje panujące w jej rodzinie. Kobieta urodzona w Nigerii, ale wychowana w Londynie przy rodowitych obywatelach czuła się zdeprymowana. Ciągle ją pouczali, ciągle udowadniali swoją wyższość. Przypomina pewną randkę, która miała miejsce nad jeziorem, kiedy zwróciła uwagę na pływającą kaczkę, a jej partner poprawił ją, że to nie kaczka, tylko gęś.
Kobieta w pewnym momencie po prostu przestała spotykać się z Anglikami. Swojego obecnego narzeczonego poznała za pośrednictwem portalu dla singli. "Na swoim profilu wyraźnie zaznaczyłam, aby kontaktować się ze mną tylko w wypadku, gdy dokładnie przeczyta się moją historię, zrozumie moje pasje i hobby. Wtedy on się do mnie odezwał. Zapytał czy nie chciałabym się z nim napić kawy. Odpowiedziałam mu zwracając uwagę, żeby zapoznałem się z moim profilem i odezwał się tylko wtedy, gdy w jakiś sposób podziela moje zainteresowania. Odpowiedział, że przeczytał, spodobało mu się i chce poznać mnie bliżej" – relacjonuje Okafor.
Jej przyszły partner od razu zdradził, że jest Polakiem i był w swoim postępowaniu bardzo bezpośredni. Na początku Kelechi zwróciła uwagę na jego urodę, ale później zauważyła, że świetnie się jej z nim rozmawia. Nigeryjka dogadywała się z Polakiem lepiej, niż z Anglikiem.
"Jest wielka różnica między spotykaniem się z białym Polakiem i białym Anglikiem" – relacjonuje dalej kobieta. "Kiedy ludzie myślą o związkach międzyrasowych, bardzo rzadko myślą o niuansach. Polska była pozbawiona niepodległości przez ponad sto lat. Historycznie jest to kraj ludzi, którzy wiedzą, jak to jest być rządzonym przez obcych" – tłumaczy.
"Z mojego doświadczenia wynika, że wielu białych Anglików nie ma pojęcia o swojej historii. Nie wiedzą o handlu niewolnikami czy kolonializmie. Ta część ich historii nie jest specjalnie zgłębiana w szkołach średnich. Gdyby tak było, to wiele osób mogłoby lepiej zrozumieć doświadczenia mniejszości etnicznych w UK" – zwraca uwagę.
Więcej Polaków wraca do Polski niż z niej wyjeżdża. Rodzimy rynek stał się bardziej atrakcyjny?
To, co Nigeryjka odkryła z swoim narzeczonym i wieloma Polakami, których poznała przez niego, to głębokie zrozumienie tego, na czym polega bycia mniejszością i borykanie się z uprzedzeniami. Jej partner wychowywał się w PRL`u w rodzinie klasy robotniczej, co potrafiła zrozumieć, pomimo tego, że pochodzi z Nigerii i wychowała się w Londynie. Jest imigrantem, tak jak ona. Przybył tutaj, aby zbudować sobie życie. To ich łączy.
"To nie znaczy, że nie doświadczyłem rasizmu od Polaków. Byłem na plaży w Polsce, kiedy mężczyzna nazwał mnie polską wersją słowa "N". Na szczęście dla mnie nie umawiam się z tymi ludźmi, umawiam się z tą osobą" – komentowała.
Kelechi Okafor zwraca uwagę, że w związkach z udziałem osób o różnych kolorach skóry nie można ich nie zauważać. Trzeba je zauważać, żeby zrozumieć kulturę i zwyczaje, które stoją za drugim człowiekiem.