Styl życia
Deszczowy dreszczowiec
I wszystko jasne – Sebastian Vettel Mistrzem Świata po raz trzeci z rzędu. Jadącemu bolidem Red Bulla na torze Interlagos Niemcowi, aby sięgnąć o prymat i zapisać się w historii jako najmłodszy zdobywca hat-tricka w Formule 1, wystarczyło szóste miejsce na mecie.
Fernando Alonso z Ferrari nie dał rady odebrać tytułu swojemu konkurentowi – był drugi. Grand Prix Brazylii wygrał Jenson Button, który najbardziej skorzystał z kraksy, które wyeliminowała prowadzącego Lewisa Hamiltona. Za plecami czołówki swoją walkę toczył Vettel. Już na samym początku Bruno Senna uszkodził jego samochód, przez co Niemiec spadł na ostatnie miejsce. Alonso umocnił się na trzeciej pozycji, a jego rywal ruszył do szaleńczego pościgu. Zadania nie ułatwiała kapryśna aura, ale ostatecznie się udało – po fantastycznym pościgu Vettel uplasował się na szóstej pozycji. W zupełnie innym nastroju brazylijskie zmagania kończył rodak nowego Mistrza Świata, Michael Schumacher. Zgodnie z zapowiedzią 43-letnia legenda torów F1 kończy swoją karierę w 308. starcie w F1. I na pamiątkę zatrzymuje bolid Mercedesa GP, którym jechał w Interlagos.