Praca i finanse
Deficyt budżetowy w Szkocji wzrósł ponad dwukrotnie! Dane dotyczące finansów publicznych nie napawają optymizmem
Fot. Getty
Nie da się ukryć, że Szkoci mocno się w ostatnim czasie zadłużyli. Najnowsze dane pokazują, że deficyt budżetowy Szkocji wzrósł w roku 2020/2021 ponad dwukrotnie.
Opublikowane dane dotyczące wydatków rządowych i przychodów Szkocji za rok 2020/2021 nie napawają optymizmem. W końcu w ostatnim roku dziura budżetowa w tym kraju powiększyła się niemal dwukrotnie. Deficyt w Szkocji wzrósł o 13,6 proc. (w całym UK o 11,6 proc.), osiągając poziom 22,4 proc. Produktu Krajowego Brutto. To najwięcej od dwóch dekad, odkąd zaczęto wykonywać takie pomiary. Wszystkiemu niestety winna jest pandemia, która spowodowała szybki wzrost wydatków publicznych i która jednocześnie znacząco ograniczyła dochody państwa. Dość powiedzieć, że w ciągu ostatniego roku wydatki państwa wzrosły o 21 proc. – na osobę było to aż £1 828, czyli o wiele powyżej średniej dla Wielkiej Brytanii.
Skutki Covid-19 będą długie i bolesne
Przy tak dużym wzroście deficytu budżetowego wiadomo, że Szkoci jeszcze długo będą musieli sobie radzić z gospodarczymi skutkami Covid-19. „To odzwierciedla wpływ Covid-19, który spowodował spadek dochodów, wzrost wydatków i spadek PKB, a wszystkie te czynniki przyczyniły się do wzrostu deficytu” – czytamy w oficjalnym raporcie. Natomiast Pierwsza Minister Szkocji Nicola Sturgeon na spokojnie przyjęła najnowsze statystyki, ponieważ jest przekonana, że rząd słusznie zrobił, zadłużając się, by pomóc swoim obywatelom przetrwać pandemię koronawirusa. – Prawie każde państwo boryka się z deficytem, z deficytami, które wzrosły, przybrały ogromne rozmiary w trakcie pandemii, ponieważ rządy słusznie zdecydowały się wesprzeć [w tym czasie] swoje gospodarki i jednostki – zaznaczyła Sturgeon. I dodała: – Gdy widzimy wzrost wydatków w Szkocji, to dobrze, ponieważ pokazuje to, że wsparcie istnieje i że jest udzielane ludziom i służbom publicznym w całym kraju.