Brytyjscy lotnicy boją się polskich kierowców

Co roku żołnierze brytyjskich sił lotniczych odbywają podróż ku czci zabitych w czasie II Wojny Światowej członków RAF-u. Polska trasa rozpoczyna się w byłym obozie zagłady , a kończy na cmentarzu w Poznaniu, gdzie spoczywają polegli. W tym roku, lotnicy maszerujący polskimi poboczami mają na sobie odblaskowe kamizelki. Powód? Brak wiary w umiejętności polskich kierowców. Osoba zaangażowana w organizację marszu stwierdziła, że takie rozwiązanie „podpowiada zdrowy rozsądek. W Polsce aż roi się od niebezpiecznych kierowców”.

Nadmierna dbałość o bezpieczeństwo wywołała jednak mieszane uczucia. „To jakaś głupota. Maszerują ku czci najodważniejszych oficerów, poległych na wojnie, a obchodzi ich tylko, czy przestrzegane są zasady bezpieczeństwa. Nasi bohaterowie przewracają się w grobie” – skomentował sprawę jeden ze świadków pochodu.

Brytyjczycy rozpoczęli swój czterodniowy marsz w Żaganiu. 170-kilometrowa trasa zakończy się w na poznańskim cmentarzu wojennym, gdzie spoczywają polegli lotnicy. Trzymamy kciuki, aby Brytyjczycy bezpiecznie dotarli do celu. Może jednak zamiast nosić odblaskowe kamizelki spróbowaliby maszerować chodnikami – prawdopodobnie zmniejszyłoby to ryzyko wypadku.