Życie w UK

Daliy Express: Kwiat bandyctwa?

Gazety „Daily Mail” i „Daily Express” upodobały sobie Polaków. Lansują one wizję, według której za wszystko co złe w tym kraju odpowiada nasza nacja. Niedawno zostaliśmy uznani za kwiat imigranckiego bandyctwa.

Daliy Express: Kwiat bandyctwa?

Pierwsza z tym oskarżeniem wystąpiła „Daily Mail”. 6 lutego można było w niej przeczytać, że Polacy to grupa imigrancka, która popełnia najwięcej przestępstw. Choć zwykle tego typu „rewelacjami” bulwarówka raczy swoich czytelników na okładce lub na czołówce dalszych stron, tym razem „zaszczytny” tytuł przypisano nam niemalże mimochodem – gdzieś w środku artykułu poświęconego kryzysowemu posiedzeniu komisarzy policji z szefową Home Office. Minister spraw wewnętrznych Jacquie Smith napisała bowiem w liście do przewodniczącego Stowarzyszenia Naczelników Policji Kena Jonesa: „Kilku komisarzy policji wyraziło publicznie zaniepokojenie wpływem, jaki imigranci wywierają na zasoby policyjne” i poleciła, by komisarze osobiście przedstawiali jej co ich trapi.

Najwięksi przestępcy?

Hasło „przestępczość wśród imigrantów” okazało się dla „Daily Mail” świetną okazją, by napomknąć o Polakach. „W rejonie, w którym operuje Metropolitan Police obcokrajowcy są odpowiedzialni za więcej niż jedną piątą wszystkich przestępstw. Około jednej trzeciej przestępstw na tle seksualnym oraz połowa wszystkich oszustw w rejonie Londynu jest dokonywana przez osoby, które nie są obywatelami brytyjskimi. Największymi przestępcami (sprawcami największej liczby wykroczeń – przyp. red.) są Polacy, którzy przenieśli się do Wielkiej Brytanii w rekordowych ilościach od czasu rozszerzenia Unii Europejskiej. W pierwszych sześciu miesiącach 2007 roku dokonali oni 583 brutalne napady oraz 32 przestępstwa seksualne” – czytamy w bulwarówce. Gazeta nie podaje jednak skąd pochodzą te dane. A jest to konieczne w sytuacji, gdy oskarża się jakąś nację o szczególną kryminogenność. Nawet jeśli dane te są prawdziwe, to wyciągnięty na ich podstawie wniosek już niekoniecznie. Wystarczy wejść na stronę Metropolitan Police i popatrzeć na statystyki dotyczące przestępczości (http://www.met.police.uk/crimefigures/index.php) – zaprezentowane w bardzo przystępnej, interaktywnej formie. Otóż wskazują one, że w 2007 roku (liczonym od grudnia 2006 do listopada 2007) całkowita liczba aktów przemocy dokonanych przeciwko osobom wyniosła 174711. Skoro przez pół roku Polacy w Londynie dokonali 615 aktów przemocy, to podobnie musiało być w kolejnym półroczu, a to daje w sumie 1230 czynów przestępczych. Ta liczba nie stanowi nawet jednego procenta wszystkich aktów przemocy dokonywanych w Londynie i okolicach. Wykroczenia Polaków wynoszą zaledwie 0,7 procenta. W tym świetle nazywanie nas „największymi przestępcami” jest mocnym nadużyciem.

Czyżby cenzura?

Swój komentarz pod owym artykułem na stronie internetowej „Daily Mail” próbował umieścić działacz polonijny Andrzej Tutkaj. Powołał się w nim na dane Metropolitan Police, na podstawie których można wyliczyć, że Polacy odpowiadają za 0,7 proc. wszystkich aktów przemocy w Londynie. Zakończył go zdaniem: „Po raz kolejny „Daily Mail” czyni z Polaków i innych osób z Europy Wschodniej kozła ofiarnego zrzucając na nich winę za potworną falę zbrodni w Londynie”. Jego komentarz widać nie spodobał się moderatorom portalu „Daily Mail”, bo nie został tam umieszczony. Znalazły się na nim za to inne komentarze, na przykład Steve’a z Coleshill, który ogłasza, że postanowił zapisać się do United Kingdom Independence Party. Jest to ugrupowanie, które za główny cel stawia sobie wycofanie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, ostre ściganie przestępczości oraz zaostrzenie regulacji dotyczących imigracji.

Siedem procent?

Z podobnym oskarżeniem wobec Polaków jako pierwszych wśród przestępców wystąpiła w poprzedni poniedziałek (11 lutego) „Daily Express”. Artykuł zatytułowany „Co 4 minuty w Wielkiej Brytanii jest aresztowany imigrant” zaczyna się na pierwszej stronie gazety, jest kontynuowany na 6 i 7 oraz opatrzony komentarzem na 12. Choć dotyczy on przestępczości wśród wszystkich imigrantów, na pierwszej stronie pada nazwa tylko jednej nacji: „W niektórych rejonach aresztowania obcokrajowców stanowią jedną siódmą wszystkich. Najgorszymi przestępcami stali się teraz Polacy, których setki tysięcy stłoczyło się tutaj po tym jak rząd laburzystów postanowił otworzyć na oścież wrota do naszego rynku pracy”. Na kolejnych stronach pojawiają się nazwy innych narodów, które burzą niebiański porządek na Wyspach. Gazeta w formie tabel i szczegółowych wyliczeń prezentuje dane, z których wynika, że 7 procent wszystkich aresztowanych to obcokrajowcy – zatem 93 procent stanowią Brytyjczycy. Można więc wysnuć wniosek, że imigranci stanowiący 9 procent mieszkańców UK są grupą mniej zbrodniczą niż rodowici Brytyjczycy. W końcu statystycznie powinni oni stanowić 9 procent wszystkich aresztowanych, a nie tylko 7. Patrząc na owe dane zebrane przez „Daily Express” można mieć jednak duże wątpliwości skąd wzięło się owe 7 procent. Pochodzą one z wydziałów policji w 26 hrabstwach (23 w Anglii i 3 w Walii) – tak więc są to dane reprezentujące 60 procent angielskich i walijskich hrabstw, a zatem niewystarczające, by wyciągać z nich generalne wnioski. Gdyby wziąć pod uwagę jeszcze 8 hrabstw, które ma Szkocja i jedno hrabstwo Irlandii Północnej okaże się, że reprezentują one tylko połowę wszystkich hrabstw w Wielkiej Brytanii.

Na szczycie rankingu?

Gazeta sporządziła także ranking, w którym uszeregowała narodowości obecne w UK od najbardziej zbrodniczych po te najmniej. Po będących na pierwszym miejscu Polakach, znaleźli się Irlandczycy, potem kolejno Pakistańczycy, Litwini, Indusi, Chińczycy, Irakijczycy, Portugalczycy, przyjezdni z Zimbabwe oraz Łotysze. Ranking powstał na podstawie danych z zaledwie jednej trzeciej hrabstw w tym kraju! W środowym wydaniu „Daily Express” ukazała się odpowiedź Wiktora Moszczyńskiego ze Zjednoczenia Polaków w Wielkiej Brytanii. W swoim liście wykazał on, że niezależnie od tego jak by nie interpretować statystyk przytoczonych przez gazetę, przeciętny Polak jest trzy razy bardziej skłonny do przestrzegania prawa niż przeciętny mieszkaniec Anglii czy Walii. Manipulacja danymi dokonywana przez gazetę jest tu oczywista. Wiktor Moszczyński swój list zakończył słowami: „Crime is an abomination, but please do not single out the Poles”. W ich dosłownym tłumaczeniu na język polski trudno byłoby oddać pełne znaczenie. Jest to prośba, by nie wskazywać palcem na Polaków, podczas gdy przestępczość dotyczy wszystkich grup społecznych i w każdym przypadku jest równie odrażająca. Czy powstrzyma to „Daily Express” przed dalszym stygmatyzowaniem Polaków? Zobaczymy w najbliższych tygodniach.

Nasza wina?

Zdaniem Andrzeja Tutkaja ataki brytyjskich gazet bulwarowych na Polaków są podyktowane zazdrością wobec polskiej przedsiębiorczości i konkurencji, jaką stworzyli oni na tutejszym rynku, jak również obawą przed ich wkładem w rosnącą siłę katolicyzmu wobec protestanckiej większości. Inaczej wyjaśnia to Wiktor Moszczyński: – Obie gazety to prawicowe tabloidy negatywnie nastawione do rządu laburzystów, Unii Europejskiej, a co za tym idzie, do imigrantów. Polacy są grupą najliczniejszą wśród imigrantów poakcesyjnych, więc siłą rzeczy najwięcej się o nas mówi i pisze – uważa. Obie gazety regularnie oskarżają nas o te same „winy” – często na okładce „Daily Mail” twierdzi się na przykład, że Polacy obciążają brytyjskich podatników pobierając hojne zasiłki na dzieci i jednocześnie przemilcza fakt, że ci sami Polacy płacą brytyjskie podatki. Gazeta odkryła także, że państwo brytyjskie musi łożyć nie tylko na polskie dzieci w UK, ale i na polskie dzieci pozostawione w Polsce. Nie mówiąc już o komicznych oskarżeniach jak wyjadanie karpi z brytyjskich stawów. Z kolei „Daily Express” próbowała policzyć ilu Polaków mieszka na Wyspach posługując się danymi dotyczącymi turystyki. W równie rzetelny sposób w minionym tygodniu oba tytuły uznały nas za kwiat imigranckiego bandyctwa. Opinia o Polakach jako przestępcach widać weszła już w tutejszy obieg, bo takie osądy wyrażają nawet nasi rodacy: „Gdyby dziś rozdano medale olimpijskie za przestępczość (wśród – przyp. red.) imigrantów z Europy Wschodniej, to Polacy stanęliby na najwyższym podium zwycięzców” – napisał do nas w liście Czytelnik. Skoro nawet my sami myślimy o sobie tak źle, co dopiero mają myśleć Brytyjczycy podburzani przez artykuły takie jak te w „Daily Mail” i „Daily Express”.

 

Magda Qandil

[email protected]

author-avatar

Przeczytaj również

Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciąży35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciążyRynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Rynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj