Styl życia

Daleko od telenoweli

„Oddział elitarny” to produkcja, która udowadnia, że Brazylijskie kino stać na więcej niż kolejną „Niewolnicę Isaurę”.

Daleko od telenoweli

Kto dziś chodzi do kina? >>

Z kujawiakiem na Wyspy >>

Tropa de elite” (po angielsku „Elite Squad”, czyli „Oddział elitarny”), wygrał w 2007 r. festiwal w Berlinie i zdobył drugiego w historii brazylijskiej kinematografii Złotego Niedźwiedzia. Od 8 sierpnia debiut fabularny José Padilhi jest na ekranach angielskich kin.
Jest obrazem bardzo kontrowersyjnym i dyskutowanym. Oskarża się go o gloryfikację policyjnej przemocy i faszyzm.

Milionerzy, nędzarze i policjanci

Film jest adaptacją książki dawnego oficera BOPE, Rodrigo Pimentela. BOPE (Batalhão de operações policiais especiais) to elitarne, zmilitaryzowane oddziały policji, których głównym zadaniem jest walka z handlem narkotykami w favelas (dzielnicach nędzy). Akcja filmu toczy się na kilka miesięcy przed kolejną wizytą Jana Pawła II w Rio de Janeiro. Papież zażyczył sobie, że chce w czasie wizyty przebywać w pałacu biskupim, który znajduje się na tyle blisko favelas, że władze uznają to za niebezpieczne. Nie chcą, żeby mu się coś stało, bo to by psuło wizerunek miasta na świecie. Nie chcą też, żeby przemoc trawiąca miasto dostała się do świadomości gościa, któremu nie należy psuć samopoczucia.
Brazylia ma jeden z najwyższych na świecie współczynników Giniego (naukowy wskaźnik nierówności społecznych). Jest krajem zamieszkanym przez kilka milionów bogaczy i ponad sto milionów biedaków, nic pośrodku. Ci pierwsi mają w standardzie obrazy francuskich impresjonistów na ścianach salonu, ci drudzy mogą jedynie marzyć, że może chociaż ich syn będzie miał wybitne zdolności piłkarskie albo córka zostanie supermodelką. Panująca w wielkich miastach Brazylii przemoc jest skutkiem tych nierówności.
Brazylijskie klasy dominujące opanowały do mistrzostwa sztukę sprawowania władzy nad biedotą przy użyciu bezwzględnej przemocy sianej w postaci represji, a jednocześnie celowo generowanej w osiedlach nędzy. Padilha odmalowuje społeczny pejzaż Rio, w którym policja i cały państwowy aparat represji są jednocześnie integralną częścią systemu przestępczego (w tym handlu narkotykami), przed którym – jak oficjalnie twierdzą – bronią społeczeństwa. Przestępczość jest przedłużeniem systemu władzy, jego ostatnim ogniwem.

Nadzorować i karać

Prowokacja Padilhi polega na tym, że przedstawia on punkt widzenia ludzi, którzy stanowią część aparatu represji, i to jego część najbardziej agresywną, quasi-faszystowską. Bohaterami są członkowie BOPE i ci, którzy dopiero chcą się nimi stać. Film pokazuje ich sposób myślenia, to, jak sobie tłumaczą problemy społeczne (głównie kitem wciśniętym im przez media). Nie tylko nie gloryfikuje BOPE, ale pokazuje takie oddziały jako część złożonego systemu zarządzania przemocą w niesprawiedliwym społeczeństwie, w którym do biednych najpierw się strzela, a dopiero potem ewentualnie zadaje się pytania. Pokazuje, skąd się biorą ludzie, którzy wstępują do quasi-faszystowskich oddziałów. Zwykle pochodzą z biedoty, do której potem strzelają – w zamian za możliwość względnego awansu ekonomicznego (patrz mieszkanie kapitana Nascimento), ale przede wszystkim ze względu na jakiś stopień sadyzmu i atawistycznej potrzeby silnej identyfikacji z grupą zachowującą się niemal jak paleolityczne plemię (w zastępstwie poczucia bezpieczeństwa?). Pokazuje, jak system dokonuje selekcji najbardziej sadystycznych i podporządkowujących się autorytarnym rozkazom jednostek, jak te cechy potem z nich wydobywa i rozwija, by siały przemoc.
Ale pokazuje coś jeszcze, wielkie niebezpieczeństwo wciąż dopadające ruchów postępowych Ameryki Łacińskiej. Kapitałem kulturalnym dającym narzędzia umożliwiające poważną i konstruktywną krytykę struktury społecznej dysponują tam przede wszystkim przedstawiciele klas uprzywilejowanych, czyli beneficjenci status quo – to głównie oni zdobywają wyższe wykształcenie. Krytyka często nie wykracza więc daleko poza dyskusje na uniwerku, które są najczęściej wentylem bezpieczeństwa dla wyrzutów sumienia dzieci bogaczy, które czują się nieswojo z niezasłużonymi przywilejami, którymi się cieszą.

Jarosław Pietrzak

Kto dziś chodzi do kina? >>

Z kujawiakiem na Wyspy >>

 

author-avatar

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj