Życie w UK
Czy Wielka Brytania wprowadzi kolejny lockdown w obliczu gwałtownego wzrostu zachorowań w Europie?
Po tym, jak Holandia i Austria zdecydowały się na wprowadzenie częściowego lockdownu ze względu na wzrost zachorowań, brytyjscy naukowcy są podzieleni w kwestii prowadzenia restrykcji w Wielkiej Brytanii. Premier Boris Johnson zasugerował, że obawia się, iż „fala” zachorowań w Europie wpłynie na sytuację w UK.
W piątek Austria i Holandia zdecydowały się na wprowadzenie częściowego lockdownu ze względu na gwałtowny wzrost zachorowań. O niepokojącej sytuacji mówią również Niemcy, które odnotowały 48 000 nowych przypadków zachorowań w ciągu 24 godzin.
- Przeczytaj również: Obostrzenia w Walii – wstęp do kina czy teatru będzie możliwy jedynie po okazaniu certyfikatu szczepień lub negatywnego testu na Covid-19
Czy Wielka Brytania wprowadzi kolejny lockdown?
W obliczu niepokojących statystyk w Europie Boris Johnson zaapelował do mieszkańców Wysp, aby zdecydowali się na szczepienia i w ten sposób – według niego – zahamowali kolejną falę zwłaszcza, że mamy przed sobą okres świąteczny.
Jakie jest zdanie naukowców na temat tego, czy Wielką Brytanię czeka kolejna fala zachorowań? Wielu z nich nie spodziewa się znaczącego wzrostu statystyk, czy większego niż w czerwcu i lipcu.
Matt Keeling, który prowadzi badania nad pandemią Covid-19 w Warwick University powiedział, że prawdopodobne jest, iż w Wielkiej Brytanii nastąpi wzrost zachorowań ze względu na przyjezdnych z Europy, gdzie mamy do czynienia z kolejną falą. Podkreślił jednak, że do większości zachorowań i tak dochodzi w UK, a wpływ przyjezdnych jest niewielki.
Przyznał wprawdzie, że tendencja wzrostowa w Europie jest „niepokojąca”, ale obecnie nic nie sugeruje, że święta miałyby zostać odwołane przez kolejny lockdown.
Liczba zachorowań może spaść
Badania dotyczące modelowania przeprowadzone przez rządową Scientific Advisory Group for Emergencies (SAGE) sugerują, że w ciągu najbliższych miesięcy liczba nowych przypadków zachorowań i hospitalizacji może spaść.
– To tylko prognozy i są one uzależnione od szeregu czynników – w szczególności tego, że ludzie nie zmienią radykalnie swojego zachowania i że szczepienia przypominające są dobrze przyjmowane – stwierdził Keeling.
Prof. Keeling i Paul Hunter, który jest profesorem medycyny w Norwich Medical School Uniwersytetu Wschodniej Anglii, zgadzają się, że fala zachorowań w Europie nie jest nowa i wyjaśniają przy tym, że Wielka Brytania przechodzi już falę od lata.
– Wielka Brytania przeżywa falę od sierpnia, a poprzedzała ją wstępna fala w czerwcu/lipcu w czasie Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Dlatego już przeszliśmy tę falę i teraz w konsekwencji mamy większą odporność. Nie oznacza to jednak, że nie zobaczymy wzrostu zachorowań w UK, jedynie nie będą one tak dramatyczne, jak w Europie – dodał prof. Hunter.
Według niego głównym powodem wzrostu zachorowań w Europie jest słabnąca odporność pochodząca ze szczepionek, podobnie jak to było latem w Wielkiej Brytanii. Prof. Hunter, który bada epidemiologię pojawiających się chorób zakaźnych, mówi, że należy się spodziewać wzrostu liczby zachorowań w Europie, ponieważ infekcja epidemiczna stanie się endemiczna.
Powiedział, że Wielka Brytania i inne kraje europejskie osiągną tak zwaną „równowagę endemiczną” – kiedy infekcje zaczną się stabilizować, z pewnymi wzlotami i upadkami „przez około rok”.