Życie w UK
Czy w Anglii zostanie wprowadzona strefa Tier 5? Po rekordowej liczbie 53 000 nowych zakażeń pełny LOCKDOWN wisi w powietrzu!
Fot. Getty
Lawinowy wzrost zachorowań na COVID-19 pokazuje, że obowiązujący obecnie w Anglii, 4-stopniowy system alertowy, nie w pełni się sprawdza. W kuluarach mówi się, że rząd może wprowadzić kolejną strefę – Tier 5, która miałaby cechy pełnego lockdownu z początku pandemii.
53 000 zakażonych we wtorek 29 grudnia – to na Wyspach absolutny rekord od początku pandemii. A niewiele lepiej było też w UK w poniedziałek (Bank Holiday), gdy testy pokazały dodatni wynik na koronawirusa u blisko 40 000 osób. Nie dziwi zatem, że w rządowych kuluarach już mówi się o wprowadzeniu ścisłego lockdownu – takiego, z jakim mieliśmy do czynienia na początku pandemii, w okresie wiosennym. Ale, jak ustalił dziennik „Daily Mirror”, restrykcyjny lockdown mógłby zostać wprowadzony jedynie w niektórych, najbardziej dotkniętych chorobą regionach Anglii. Wówczas powstałaby nowa strefa Tier 5, w której obowiązywałyby daleko idące obostrzenia, z zamknięciem szkół włącznie.
Tier 5 w Anglii – restrykcje
Gdyby rzeczywiście doszło do wprowadzenia w niektórych regionach Anglii strefy Tier 5, to ich mieszkańcy otrzymaliby w zasadzie zakaz wychodzenia z domów bez wyraźnej potrzeby. W Tier 5 dozwolone byłoby zrobienie zakupów spożywczych i innych, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania (np. leków), a także krótkie wyjście dla celów aktywności fizycznej i wyjście w celu pomocy osobie starszej/schorowanej. Jednocześnie zakazane zostałyby wszelkie przyjęcia ślubne (nawet w małym gronie) i stypy, i zamknięte zostałyby także wszelkie obiekty sportowe i miejsca kultu. Co jednak najważniejsze, w Tier 5 zamknięte zostałyby szkoły i uniwersytety, które w znaczącym stopniu przyczyniają się do rozprzestrzeniania się koronawirusa. – Liczba „R” nie spadnie poniżej wartości „1”, o ile nie zostaną zamknięte szkoły podstawowe, szkoły średnie i uniwersytety – ostrzegali już jakiś czas temu eksperci z London School of Hygiene and Tropical Medicine. A profesor Susan Michie z University College London dodała na łamach „The Independent”: – Niestety, ze względu na dowody, jakie mamy w zakresie przyczyniania się otwartych szkół do wzrostu liczby „R”, zamknięcie szkół w styczniu byłoby rozsądne (…) Kolejny lockdown to tylko kwestia czasu. Nie wiem, co pozostałoby otwarte w ramach Tier 5, co też jednocześnie nie byłoby otwarte w przypadku całkowitego lockdownu. Moglibyśmy zastosować te same środki, ale nazwać je Tier 5, ponieważ wiemy, że pierwszy lockdown zdał egzamin. Ten wirus jest teraz o 57 proc. bardziej zaraźliwy, to nowa pandemia, z którą mamy do czynienia, dlatego wprowadzanie łagodniejszych restrykcji [niż na wiosnę – przyp. red.] nie wydaje się rozsądne.