Życie w UK

Czy przez pandemię koronawirusa coraz więcej Polaków wpada w alkoholizm?

Od marca, kiedy na dobre wybuchła pandemia Covid-19 na całym świecie, a premier Boris Johnson jeszcze obiecywał mieszkańcom Wielkiej Brytanii, w tym polskim imigrantom, że nabiorą "stadnej odporności", tkwimy w pewnym rodzaju zawieszenia. Nie wiemy czy będziemy mieć pracę, jak zmieni się nasze życie, ile jeszcze codziennych uciążliwości musimy znieść, a co najważniejsze, ile to wszystko jeszcze potrwa.

Czy przez pandemię koronawirusa coraz więcej Polaków wpada w alkoholizm?

Alkoholizm W Uk

Ta niewiedza i nieustający stres związany z ciągłymi zmianami oraz świadomość, że niewiele zależy od nas samych – destrukcyjnie działają na naszą psychikę. Alkohol jest znanym od wieków chwilowym, chociaż niebezpiecznym, polepszaczem nastroju. "Zawsze lubiłem się napić w gronie kolegów, wyskoczyć na parę piw do pubu, ale odkąd jestem na furlough i kasa co miesiąc bez mojego wysiłku ląduje na koncie, zacząłem ostro popijać. Na początku pandemii popijałem drinki tylko wieczorem, tak do snu i dla uspokojenia. Kto by się wtedy nie martwił oglądając wiadomości i widząc, co się dzieje na świecie?" – pyta retorycznie 34-letni Paweł, mieszkaniec Londynu, pracownik branży hotelarskiej.

 

"Jeszcze nie wiedziałem, co będę robić, czy załapię się na furlough, czy będę miał za co żyć, czy będę miał kasę na opłatę mieszkania. Każdy, z kim rozmawiałem, był wtedy przerażony. No to spotykaliśmy się ze znajomymi, popijaliśmy u mnie, żeby jakoś to wszystko przetrwać, rozluźnić się, pośmiać w tych ciężkich chwilach. Piwo, wódka, gin, czasami wino – głównie to zacząłem kupować. Trochę jedzenia i coraz więcej alkoholu. Wprawdzie wiedziałem, że mnie to do niczego dobrego nie prowadzi, ale miałem dla siebie dużą taryfę ulgową. W końcu to pierwszy raz w moim życiu, kiedy wybuchła jakaś światowa pandemia, a do tego nie musiałem pracować, a kasa na alkohol sama wlatywała mi na konto co miesiąc' – opowiada dalej Paweł.

"Miesiąc mijał za miesiącem, a ja ciągle skacowany. A na kaca wiadomo – najlepsze zimne piwko. No, a ja tak na jednym to nie umiem poprzestać. Niestety. Mamy teraz grudzień, a ja już nie mogę żyć bez tego poczucia oszołomienia i ukojenia, które daje mi alkohol…" – kończy smutno Paweł.

Polak mniej pije niż Anglik?

Brytyjczycy zawsze przodowali, jeśli chodzi o mieszkańców Europy, w ilości spożywania alkoholu. Widok pijanych Anglików na ulicach, to był zawsze jeden z tych elementów, dotyczących brytyjskiej "kultury", który od razu przychodzi nam wszystkim na myśl, kiedy myślimy "Brytyjczyk". Anglicy są też znani w wielu wakacyjnych destynacjach z pijackich awantur czy sikania gdzie popadnie, rozbierania się do rosołu, wymiotowania na ulicach.

Aby zobaczyć, jak zachowują się Anglicy po spożyciu niesamowitych ilości alkoholu, wystarczy chociażby polecieć do miejscowości Benidorm w Hiszpanii, która słynie z tego, że każdy brytyjski turysta pozbywa się tam jakichkolwiek zahamowań i nie ma z tego powodu kaca (ale tylko moralnego). Czy Polacy są w piciu gorsi? Kto mieszka w mieście, gdzie dużą część społeczności stanowią Polacy, ten wie: Polak za kołnierz nie wylewa, a że krew mamy słowiańską i gorącą – pijackie bijatyki, awantury to też nasz chleb powszedni. Polacy o Anglikach mówią "wiecznie zachlane mordy", a Anglicy często o Polakach dokładnie to samo, tyle, że po angielsku. Czyżby przyganiał kocioł garnkowi?

Podczas pandemii pijemy coraz więcej i coraz częściej?

Od początku pierwszego lockdownu częstotliwość picia alkoholu wzrosła w Wielkiej Brytanii najbardziej w całej Europie. European Institute of Innovation and Technology (EIT) opublikował wyniki badań dotyczących tego, w jaki sposób lockdown zmienił nawyki dotyczące jedzenia i picia – w tym alkoholu. Badanie przeprowadzono na grupie 5000 osób pochodzących z 10 państw Europy – Finlandii, Francji, Niemiec, Grecji, Włoch, Polski, Rumunii, Hiszpanii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Jak się okazuje, pod względem wzrostu spożycia alkoholu w czasie lockdownu Polacy (ale tylko ci, którzy mieszkają w Polsce) nie znaleźli się nawet w pierwszej trójce.

Na szczycie rankingu pojawiła się za to Wielka Brytania, gdzie odnotowano 29-procentowy skok spożycia alkoholu. W czołówce znalazły się również Finlandia i Szwecja, gdzie spożycie alkoholu w czasie pandemii również wyraźnie wzrosło. Mimo że w Polsce spadło spożycie alkoholu i według danych GUS sprzedaż wódki zmalała, to jednak Główny Urząd Statystyczny nie wziął pod uwagę i przede wszystkim nie przebadał, jak wielu z nas wciąż mieszka w UK i jak wiele nawyków przyjęliśmy od Brytyjczyków. W tym systematyczne picie alkoholu.

Kobiety szybciej wpadają w sidła nałogu

Kobiety dużo szybciej wpadają w alkoholizm i dużo szybciej niż mężczyźni się upijają. Dzieje się tak dlatego, że kobiety mają zupełnie inny metabolizm niż mężczyźni. Badania wskazują, że kobieta i mężczyzna o tej samej wadze i podobnej budowie ciała, po wypiciu tej samej ilości alkoholu, będą mieć inne stężenia alkoholu we krwi. U kobiet może być ono wyższe nawet o 40%. Trzeba też pamiętać o innych czynnikach sprzyjających szybszemu uzależnianiu się kobiet: kobiety są zwykle drobniejsze i lżejsze od mężczyzn, dlatego mają wyższe stężenie alkoholu we krwi niż mężczyźni po wypiciu dokładnie takiej samej ilości alkoholu.

Kolejnymi czynnikami są: mniejsza zawartość wody w organizmie kobiet, mniejsza niż u mężczyzn aktywność enzymów metabolizujących alkohol w żołądku oraz większa ilość estrogenów, które zwiększają intensywność wchłaniania alkoholu. Wszystkie te czynniki  powodują, że nawet pijąc mniej alkoholu od mężczyzn, kobiety są bardziej narażone na zgubne skutki picia. Kobiety też często piją w samotności w domu – ze zmęczenia, dla rozluźnienia, ze smutku… Lockdown i pandemia to też są "doskonałe powody", żeby pić. I to dotyczy obu płci i wszystkich zawodów, które wykonujemy. 

"Piję od dawna, zagłuszam smutki, chyba tak jak każdy w obecnej sytuacji. Ale i przed pandemią lubiłam sobie wypić kilka kieliszków czerwonego wina do kolacji, często też ze dwa czy trzy drinki do filmów na Netlflixie. Picie daje mi poczucie, że świat się nie kończy, procenty wprowadzają mnie w dobry nastrój, a że robię to codziennie od kilkunastu miesięcy też mnie nie martwi. Do alkoholiczki mi daleko. Piję dla przyjemności, bo chyba należy mi się jej trochę od życia" – mówi 43-letnia Agata, matka dwójki prawie dorosłych dzieci, pracownica care home w Londynie. 

Oto najbardziej charakterystyczne objawy alkoholizmu:

– stwierdzenie, że alkohol odpręża, redukuje napięcie i niepokój, zmniejsza poczucie winy, ośmiela
– poszukiwanie okazji do wypicia alkoholu w miejscach, gdzie nie powinno się tego robić, np. w pracy
– picie alkoholu w samotności, mimo iż wcześniej piło się tylko dla towarzystwa
– możliwość wypicia większej niż uprzednio ilości alkoholu, tzw. mocna głowa
– trudności z odtworzeniem wydarzeń, które miały miejsce podczas picia (palimpsesty).

Kiedy warto szukać pomocy?

Jeśli rozpoznasz u siebie chociaż jeden z powyższych objawów – skorzystaj z profesjonalnej pomocy stowarzyszeń i instytucji, które pomogą Ci wyjść z nałogu. Możesz wejść na stronę www.nhs.uk/live-well/alcohol-support/ i tam znaleźć niezbędne informacje lub też zgłosić się po pomoc do polskiej wspólnoty AA, która bardzo prężnie działa na terenie Wielkiej Brytanii.

autorka: Ilona Korzeniowska

author-avatar

Paulina Markowska

Uwielbia latać na paralotni, czuć wiatr we włosach i patrzeć na świat z dystansu. Fascynuje ją historia Wielkiej Brytanii sięgająca czasów Stonehenge i Ring of Brodgar. W każdej wolnej chwili eksploruje zakątki tego kraju, który nieustannie ją fascynuje. A fascynacją tą ‘zaraża’ też kolegów i koleżanki w redakcji:) Pochodzi z Wrocławia i często tam wraca, jednak prawdziwy dom znalazła na Wyspach i nie wyobraża sobie wyjazdu z tego kraju, dlatego szczególnie bliskie są jej historie imigrantów, Polaków, którzy także w tym kraju znaleźli swój azyl.

Przeczytaj również

Polscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieOrędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Orędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wody
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj