Styl życia

Felieton: Czy polskim lotnikom należy się w Wielkiej Brytanii pomnik upamiętniający ich bohaterstwo?

fot. Wikipedia

Felieton: Czy polskim lotnikom należy się w Wielkiej Brytanii pomnik upamiętniający ich bohaterstwo?

Dywizjon_303_in_color

Polscy lotnicy w czasie II Wojny Światowej zasłużyli sobie na miano bohaterów pierwszego planu. Dzielnie walczyli o swój kraj, a potem walczyli o wolność Brytyjczyków i całej Europy w Bitwie o Anglię. Czy spotkała ich za to zasłużona chwała? Niestety wręcz przeciwnie!

O polskich lotnikach z czasów II Wojny Światowej mówi się, że mieli tę prawdziwie polską "ułańską fantazję", która pozwalała im rozkochiwać w sobie kobiety i wychodzić bez szwanku z najgorszych i najbardziej niebezpiecznych sytuacji w powietrzu. Jednak mimo tego, że osoby choćby trochę interesujące się historią, wiedzą o zasługach polskich lotników, to do dzisiaj pamięć po tych bohaterach przestworzy nie jest należycie uczczona. Nasi rodacy w Polsce lubią powracać ciągle do momentów  w naszej historii, które pokazują, jak wielkich cierpień Polacy doznawali podczas II Wojny Światowej oraz w późniejszym czasie. Bezsprzecznym jest fakt, że pamięć o ludziach, którzy zginęli w niemieckich kaźniach czy rosyjskich gułagach trzeba podtrzymywać po to, żeby to się nie powtórzyło.

Jednak niezrozumiałym dla mnie trafem zapominamy o momentach w naszej historii, które pokazują zwycięskie bohaterstwo naszych rodaków w czasie II Wojny Światowej. Mieliśmy filmy o zbrodni katyńskiej, ludobójstwie na Wołyniu czy o Powstaniu Warszawskim. Dlaczego jednak nie pamiętamy tak bardzo o Stanisławie Skalskim, Witoldzie Urbanowiczu, Janie Zumbachu i kilkudziesięciu innych asach polskiego lotnictwa? Mimo tego, że polscy piloci mają odpowiednie cechy charakteru, osiągnięcia oraz udział w najbardziej brawurowych misjach II Wojny Światowej wciąż pozostają w cieniu.

 

fot. Wikipedia
126 strąconych "Adolfów"

 

Pozostawiając na chwilę opisy zasług naszych lotników dajmy głos liczbom. Bitwa o Anglię była zmasowanym atakiem rozpoczętym przez niemieckie lotnictwo pod przywództwem Hermana Goeringa w 1942 roku. Niemcy rzucili do walki setki swoich najlepszych myśliwców, bombowców oraz pilotów. Przeciwko nim stanął brytyjski RAF, w skład którego wchodziły 4 polskie dywizjony oraz 81 polskich pilotów latających w dywizjonach brytyjskich.

W sumie w Bitwie o Anglię brało udział około  170 polskich pilotów i jeden Czech – Josef František. W całej Bitwie według różnych źródeł Niemcy stracili 1733 samoloty oraz 2500 poległych osób. Istnieją różne dane na temat zestrzeleń polskich dywizjonów, ponieważ brytyjscy historycy twierdzą, że oficjalne dane na temat zestrzeleń dywizjonów 302 i 303 są zaniżone. Dywizjon 303 zgłosił zestrzelenie w Bitwie o Anglię 126 niemieckich maszyn, natomiast zachodni historycy twierdzą, że liczba wynosiła "jedynie" 50-58 strąconych samolotów. Co ciekawe nawet tak zaniżona liczba ciągle daje polskiemu dywizjonowi pierwsze miejsce wśród sił alianckich! Polscy piloci strącili w sumie 170 niemieckich samolotów.

Mamy więc dowody na to, że polscy piloci przyczynili się do zwycięstwa aliantów w Bitwie o Anglię i choć twierdzenie, że uratowali oni Wielką Brytanię przed Niemcami jest mocno przesadzone, ponieważ strącili oni 10 proc. maszyn Luftwaffe, to i tak zasługują oni na pamięć i chwałę. Osoba, która popatrzy na to z boku może natychmiast pomyśleć, że ego Polaków znad Wisły jest bardzo wybujałe i tylko my "krzyczymy" o braku dostatecznego docenienia ofiary lotników polskich. Jednak sami Brytyjczycy dostrzegają fakt, że nasi piloci nie są dostrzegani przez brytyjskie władze.

W 2016 roku "Daily Mail" pisał: "Dlaczego poniżyliśmy polskich asów walczących w Bitwie o Anglię?". Autor tekstu nawiązywał do sytuacji po Brexicie, która miała być według niego podobna do braku szacunku dla polskich lotników walczących dla RAF-u. Oprócz tego autor pisze o postawach Polaków w walce w powietrzu, gdzie nasi piloci na widok niemieckich samolotów dostawali wręcz zwierzęcego szału. Brytyjczycy zapamiętali także Polaków jako… amantów obdarzonych tą specyficzną słowiańską "iskrą". Jednak ktoś może zarzucić, że dziennik "Daily Mail", to typowa prasa "bulwarowa", która opisuje tematy mające za zadanie sprowokować dyskusje i przykuć uwagę. Spójrzmy na opinię zwykłych brytyjskich internautów. Nie każdy twierdzi, że bez Polaków Bitwa o Anglię byłaby przegrana, ale wielu z nich docenia wkład naszych rodaków oraz fakt, że pamięć o nich nie jest obecnie podtrzymywana tak, jak powinna.

 

fot.Wikipedia
podporucznik Staniław Skalski

 

Nawiązując do tytułu tego artykułu śmiem twierdzić, że polscy piloci zasługują w Wielkiej Brytanii na pomnik, który będzie upamiętniał ich dokonania i stanie w reprezentacyjnym miejscu. Trzeba też tutaj zważyć, że po zakończeniu II Wojny Światowej nie brali oni udziału w paradzie zorganizowanej z tej okazji, choć zostali na nią zaproszeni. Czy można więc powiedzieć, że zostali docenieni przez stronę brytyjską, ale sami odrzucili ten fakt i wzgardzili tym gestem? Nie do końca… Polscy piloci odrzucili udział w paradzie, ponieważ ze wszystkich polskich formacji wojskowych, których żołnierze walczyli i oddawali życie za wolność Europy tylko oni zostali na nią zaproszeni. Czy poczuli się wyróżnieni? Zapewne tak, ale duma, honor i zwykła ludzka solidarność, której się teraz od nas wymaga, nakazały im odmówić udziału w tej paradzie, skoro ich kolegów z jakiegoś powodu nie zaproszono.

Dlatego wszelkie inicjatywy postawienia w Londynie w miejscu reprezentacyjnym pomnika upamiętniającego zasługi polskich pilotów powinny być zdecydowanie popierane przez przedstawicieli Polonii oraz rząd Rzeczypospolitej. Jeśli ściąga się do polski prochy poległych na obczyźnie osób, to upamiętnienie lotników leży w interesie Polaków mieszkających zarówno w Wielkiej Brytanii jak i w Polsce. A jedyne co otrzymali nasi lotnicy, to lakoniczne słowa Winstona Churchilla o tym, że "nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele, tak nielicznym" oraz pomnik w bazie w Northolt, gdzie Polacy stacjonowali. Dlatego Polonia w Londynie wystąpiła z ideą budowy takiego pomnika w centrum Londynu, ponieważ w tym momencie niewielu Brytyjczyków w ogóle wie o udziale naszych pilotów w Bitwie o Anglię.

 

fot. Wikipedia
major Bolesław Orliński

 

Szukając jednak winnych powinniśmy przede wszystkim spojrzeć na siebie, ponieważ ani Brytyjczycy ani Francuzi i żaden inny naród na świecie nie ma obowiązku bycia pasjonatem historii i nie musi wiedzieć o tym, że w czasie II Wojny Światowej jego wioska została uratowana przez polskich żołnierzy. Brak wspólnej polityki historycznej i wspierania chociażby dobrych filmów czy seriali przeznaczonych na rynek międzynarodowy, które dotyczą naszej historii skutkuje tym, że nie jesteśmy znani na świecie jako najlepsi piloci. Przy odrobinie zdrowego rozsądku i niestety sporej kwocie pieniędzy da się ten cel osiągnąć, ale dotychczas nikt nad Wisłą zdawał się nie dostrzegać potęgi, jaka drzemie w filmach i serialach. A wystarczyłoby zacząć od obniżenia podatków dla produkcji filmowych w Polsce i już zainteresowanie krajem byłoby większe.

Dlatego takie inicjatywy jak budowa pomnika upamiętniającego polskich lotników walczących w Bitwie o Anglię powinna być wspierana przez Polonię oraz władze w kraju, ponieważ jest to pierwszy krok do zbudowania z naszych polskich i lokalnych zasłużonych, bohaterów międzynarodowych. A nasi piloci, o których krąży już tyle anegdot, mają wiele cech, które mogą przyczynić się do zdrowej i pozytywnej promocji naszego kraju na świecie.

Mateusz Tomanek

author-avatar

Przeczytaj również

Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kobieta zginęła potrącona przez własny samochódKobieta zginęła potrącona przez własny samochódUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UK
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj