Życie w UK
Czy Polskę czeka całkowity zakaz aborcji? Czołowi politycy PIS zapowiadają poparcie ustawy
W szafie Marszałka Kuchcińskiego leży już obywatelski projekt dotyczący całkowitego zakazu aborcji. W niedzielę we wszystkich kościołach w Polsce odczytany też został list Prezydium Konferencji Episkopatu Polski wzywający do zerwania z „kompromisem aborcyjnym”. Czołowi politycy PIS, z premier Beatą Szydło i prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele, zapowiadają poparcie drakońskiej ustawy.
Dziś katolicy obchodzą Dzień Świętości Życia i z tego też względu wczoraj, we wszystkich kościołach w Polsce, odczytany został list Prezydium Konferencji Episkopatu Polski „w sprawie pełnej ochrony życia człowieka”. Stanowisko Episkopatu od lat jest w tej kwestii niezmienne, ale teraz, w momencie gdy w Sejmie leży obywatelski projekt dot. całkowitego zakazu aborcji, a większość rządząca deklaruje swoje silne przywiązanie do religii katolickiej, nabrało ono zupełnie nowego znaczenia. Po raz pierwszy od ponad 20 lat może dojść w tym względzie do realnych zmian w prawie.
Tzw. „kompromis aborcyjny” z 1993 r. zezwala na przerywanie ciąży w trzech przypadkach:
- Gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety;
- Gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu;
- Gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, np. gwałtu.
– W kwestii ochrony życia nienarodzonych nie można poprzestać na obecnym kompromisie wyrażonym w ustawie z 7 stycznia 1993 r., która w trzech przypadkach dopuszcza aborcję – głosi oświadczenie Episkopatu podpisane przez abp Stanisława Gądeckiego, abp Marka Jędraszewskiego i bp Artura Mizińskiego. – W roku 1050. Jubileuszu Chrztu Polski zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli, do osób wierzących i niewierzących, aby podjęli działania mające na celu pełną prawną ochronę życia nienarodzonych. Prosimy parlamentarzystów i rządzących, aby podjęli inicjatywy ustawodawcze oraz uruchomili programy, które zapewniłyby konkretną pomoc dla rodziców dzieci chorych, niepełnosprawnych i poczętych w wyniku gwałtu – czytamy w komunikacie.
„Aborcja dla każdego” – NHS reklamuje usuwanie ciąży wśród Polek
Projekt całkowitego zakazu aborcji zgłoszony został przez organizacje pro-life, w tym przez fundację Pro–Prawo do Życia. Przeciwnicy aborcji zawiązali też komitet inicjatywy ustawodawczej “Stop Aborcji”, co podparli wymaganym tysiącem podpisów. Po przyjęciu zawiadomienia przez Marszałka komitet będzie miał 3 miesiące na zebranie 100 tys. podpisów w celu wniesienia projektu pod obrady Sejmu.
W sprawie odejścia od „kompromisu aborcyjnego” głos zabrali czołowi politycy PIS. Premier Beata Szydło powiedziała na antenie radiowej Jedynki, że poprze obywatelską inicjatywę całkowicie zakazującą aborcji. W podobnym tonie wypowiedział się też na jednej z konferencji prasowych prezes Jarosław Kaczyński, który stwierdził, że jako katolik zagłosuje za ochroną życia od poczęcia.
Aborcja w Anglii? Zero złotych
Widmo wprowadzenia drakońskiego prawa (podobne prawo obowiązuje w Iranie, Sudanie i Arabii Saudyjskiej) wzburzyło dużą część społeczeństwa, która wyszła w niedzielę na ulice, żeby zaprotestować przeciwko „torturowaniu kobiet”. Manifestacje odbyły się w wielu miastach Polski – m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Szczecinie, Lublinie, Kielcach, Opolu i Białymstoku. Manifestanci wymachiwali transparentami z hasłami: „Stop barbarzyństwu”, “Wasza ustawa łamie nasze prawa”, “Edukacja zamiast represji”, “Kobieta to nie inkubator”, “Moje ciało moja sprawa”, “Jej ciało jej sprawa”.
Sprawę ewentualnego, całkowitego zakazu aborcji, szeroko komentowała w weekend karnistka z UW prof. Monika Płatek: – Słabość Kościoła polega na tym, że twierdząc iż większość Polaków to katolicy i wierni Kościoła, musi jednocześnie się odwoływać do władz cywilnych, żeby realizować to, co głosi (…) To ustawa, która będzie zdrowie oraz życie niszczyć i zabijać kobiety. Jeśli zostanie wprowadzona, będziemy je wsadzać do więzienia, demonstrując siłę państwa.
– Rozwiązania, jakie chce się u nas wprowadzić, są w państwach, którymi rządzą junty wojskowe. W przeszłości takie rzeczy spotykały Rumunki w państwie Ceausescu i Niemki w państwie Hitlera – podsumowała ewentualną zmianę prawa prof. Płatek.