Styl życia

Czerwony autobus prze z ulice miasta mknie

Dwupiętrowe autobusy Routemaster wycofano z użycia pięć lat temu. Zastąpiły je
dwupoziomowe pojazdy nowej generacji oraz długie autobusy przegubowe. Przez pół
wieku służyły Londynowi i stały się jednym z jego najbardziej rozpoznawalnych symboli.

Pierwsze autobusy w Londynie pojawiły się na trasie Paddington – Bank w 1829 roku. Były to konne bryczki z łacińska nazwane „omnibusami”, co znaczyło, że są dla wszystkich. Przejazd jednak kosztował szylinga i większości ludzi nie było na jazdę omnibusem stać. Jednocześnie od 1840 po mieście jeździły konne tramwaje zastępowane od początku XX wieku przez tramwaje elektryczne.

Pierwsze autobusy w dzisiejszym rozumieniu tego słowa, czyli napędzane silnikiem wprowadzono do użytku w 1909 roku. Były to pojazdy dwupoziomowe, tyle że ponad drugim piętrem nie było dachu i zarówno kierowca, jak i pasażerowie siedzący na piętrze narażeni byli na kaprysy angielskiej pogody. Dachy wprowadzono w roku 1926, po uzyskaniu pozwolenia od Metrpolitan Police, która wcześniej uważała, że autobusy będą zbyt ciężkie i mogą stanowić zagrożenie dla pasażerów i dla innych użytkowników dróg.
Tramwaje stopniowo traciły na popularności na rzecz spalinowych autobusów. Począwszy od 1931 roku zaczęto je zastępować trolejbusami, czyli pojazdami będącymi skrzyżowaniem autobusu z tramwajem. Ta cicha i ekologiczna forma transportu miała jedną wadę: trolejbusy zbyt często rozłączały się od zasilającej je napowietrznej trakcji elektrycznej. Wysokie koszty utrzymania drutów i niskie wówczas ceny ropy sprawiły, że trolejbusy stawały się coraz mniej opłacalne. Wycofywanie ich rozpoczęto w 1959, a ostatni trolejbus zjechał z trasy w 1962 roku.
 
Jak samolot
W 1939 roku zaprojektowano model RT, również dwupoziomowy, z platformą wejściową z tyłu. Ustanowił on nowy standard dla miejskich autobusów. Dla niektórych to właśnie on jest klasycznym londyńskim autobusem. Kolejny z serii, jednak chyba najbardziej legendarny Routemaster był, podobnie jak RT, pomyślany jako następca trolejbusów. Przewidywano, że będzie służył mieszkańcom Londynu siedemnaście, najwyżej dwadzieścia lat. Okazało się, że jeździł po ulicach miasta lat pięćdziesiąt. W czasie II wojny światowej zakłady London Transport zamiast autobusów produkowały samoloty. Potwierdziła się zasada, że wojna jest motorem postępu, bo po jej zakończeniu specjalnie dla Londynu zaprojektowano całkiem nowy autobus, Routemaster, w skrócie nazywany RM. Konstrukcja była jak na owe czasy nowatorska. Do budowy pojazdu, podobnie jak w przypadku samolotów, użyto bowiem aluminium, metalu znacznie lżejszego niż stal. Wzmocnione, aluminiowe nadwozie nie wymagało, jak to było we wcześniejszych autobusach, sztywnej i ciężkiej ramy podwozia. Dzięki temu Routemaster, z 64 miejscami siedzącymi ważył tyle samo, co zbudowany głównie ze stali i drewna model RT, mający tylko 56 siedzeń. Autobus miał w pełni automatyczną skrzynię biegów, wspomaganie kierownicy, i hydrauliczne wspomaganie hamulców, co w dzisiejszych czasach jest standardem, ale jak na wczesne lata 50. była to nowość. Poprawił się komfort jazdy, ponieważ Routemaster miał całkowicie nowy system zawieszenia. Zaprojektowany został tak, aby pasażerowie czuli się jak w prywatnych samochodach, z którymi wtedy autobusy zaczęły konkurować jako środek transportu. Był to także pierwszy autobus w Londynie, który posiadał ogrzewanie. Z zewnątrz wyglądał, zupełnie jak jego poprzednicy, tradycyjnie: silnik z przodu obok małej kabinki kierowcy umieszczonej po prawej i platforma wejściowa dla pasażerów z tyłu. Tak naprawdę była to jednak bardzo nowoczesna konstrukcja.
 
Lennon i McCartney
Routemaster obsługiwany był przez dwójkę ludzi: kierowcę i konduktora. Obecność konduktora powodowała, że czas oczekiwania na autobus się skracał. Konduktor sprzedawał bilety podczas jazdy, a kierowca mógł się skupić na prowadzeniu wozu. Londyńczycy nazywali tę parę pieszczotliwie „Lennon i McCartney na drodze”, w nawiązaniu do popularnego zespołu The Beatles. Do autobusu można było wsiąść nie tylko na przystankach, a w każdej chwili. Wystarczyło wskoczyć na platformę. Podobnie z wysiadaniem. Statystyki mówią, że rocznie przy tym wskakiwaniu ginęły średnio trzy osoby.
Pierwsze Routemastery wprowadzono na angielskie ulice w 1956 roku. Chociaż były komfortowe i tanie w utrzymaniu, rosnący ruch uliczny w mieście spowalniał je tak, że były tylko trochę szybsze od używanych w XIX wieku autobusów konnych. Pojazd wielokrotnie przebudowywano i modernizowano. Kilka razy zmieniano silnik. Najbardziej znaczącą przebudową było dodanie w środkowej części pojazdu dodatkowego modułu. Autobus wydłużył się o prawie metr i w ten sposób w środku można było zamontować 72 siedzenia. Tak przerobiony Routemaster oznaczony został literami RML i od 1965 roku był modelem standardowym. Co ciekawe nadal był pojazdem lekkim: ważył siedem i trzy czwarte tony, co czyni go lżejszym o dwie tony od nowoczesnych dwupoziomowców zdolnych przewieźć podobną liczbę pasażerów. Produkcję zakończono w 1968 roku.
 
Ostatnie chwile

Mimo ogromnej popularności wśród kierowców, londyńczyków i turystów Routemaster prawie już całkowicie zniknął z ulic Londynu. Dlaczego? Jakby nie było, jest to już przecież konstrukcja ponad pięćdziesięcioletnia. Wymagania dotyczące transportu publicznego zmieniły się. Do Routemastera nie można się było dostać na wózku inwalidzkim. Już na początku lat siedemdziesiątych weszły do użytku nowe autobusy, obsługiwane przez jednego człowieka, do których wchodzi się przez drzwi z przodu pojazdu, a silnik jest z tyłu. Zatrudnianie kierowcy i konduktora w oczywisty sposób zwiększa koszty. Cóż z tego, że dla wielu tylna platforma wejściowa była symbolem wolności, a konduktor spotykany codziennie stawał się niemal przyjacielem? Dzisiejsze, niskopodłogowe przegubowce nie mają tego charakteru, jaki miał Routemaster. Kierowcy narzekają, że są zbyt długie, trudno nimi manewrować i je wyprzedzić. Londyńczycy z nostalgią wspominają swój ulubiony autobus, ale mają świadomość, że trzeba iść dalej. Ostateczne wycofanie Routemastera rozpoczęło się w 2003 roku, choć jego los przesądzony został przecież dużo wcześniej. Ostatni kurs na regularnej linii (nr 159) odbył się 9 grudnia 2005 roku. Kilka Routemasterów jeździ jeszcze po centrum Londynu jako swego rodzaju atrakcja turystyczna. Wycofanie Routemastera ze służby to paradoksalnie świetna wiadomość dla jego fanów. Jeśli mają kilka tysięcy funtów do wydania, mogą sobie kupić taki autobus i pojechać nim na przykład na wakacje. Standardowe prawo jazdy wystarczy, pod warunkiem, że w środku jedzie nie więcej niż osiem osób. Stare autobusy są wykorzystywane nadal jako kawiarnie, restauracje, a nawet jako biura handlu nieruchomościami.

 
Michał Górka
 
author-avatar

Przeczytaj również

Orędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Orędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyWielka Brytania uruchomi program odstraszania nuklearnegoWielka Brytania uruchomi program odstraszania nuklearnego
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj