Życie w UK

Czego Wyspiarz dowie się o Polsce

Rozmowa z Rosalind Green, dyrektorką Hungry Arts Limited, organizacji non profit promującej kulturę i współorganizatorką Polish Art Festival.

Czego Wyspiarz dowie się o Polsce

 

 
 
Kiedy wpadła pani na pomysł zorganizowania Festiwalu Sztuki Polonijnej?
– Może zabrzmi to dziwnie, ale ten pomysł przyszedł mi do głowy nad lampką wina, gdy byłam w pubie razem z moim wspólnikiem Douglas’em Hunter’em, dyrektorem festiwalu oraz Małgosią Hobson, jedną z organizatorek tego festiwalu. Gdy Małgosia stwierdziła: Czyż nie byłoby super, gdybyśmy mieli Festiwal Sztuki Polonijnej? Wraz ze wspólnikiem natychmiast odpowiedzieliśmy: Dlaczego nie?
 
Impreza ma za cel nie tylko przyciągnięcie Polaków mieszkających na Wyspach, lecz również Brytyjczyków. Co przeciętny Wyspiarz, mieszkaniec Southend-on-Sea wie o naszej kulturze? Czy zaczął zdawać już sobie sprawę, że oprócz budowlańców i pomocy domowych są w Polsce również artyści?
– Jest to pierwszy Festiwal Sztuki Polonijnej w tym mieście, dlatego też nie chciałabym tu zbytnio uogólniać. Aczkolwiek, patrząc z doświadczenia organizacji takiego festiwalu, myślę, iż osoby mieszkające w Southend-on-Sea mają ograniczoną wiedzę na temat polskiej kultury i pewnie z góry zakładają, iż polska społeczność przebywająca tu, to w szczególności budowlańcy lub różnego rodzaju opiekunowie, czy też osoby wykonujące pracę sezonowa. Mam nadzieję, że Festiwal Sztuki Polonijnej zakwestionuje te spostrzeżenia.
 
Jakie były początki, czy – jak w znanym porzekadle – trudne, czy też wszystko poszło gładko?
– Czuję, że powinnam przyznać, iż organizacja festiwalu była ogromnym wyzwaniem, ale tak szczerze mówiąc, odkąd wpadliśmy na ten pomysł w pubie, wszystko okazało się być podane jak na tacy. Mogę definitywnie stwierdzić, że występuje zapotrzebowanie na wydarzenia tego rodzaju, i jesteśmy bardzo szczęśliwi spełniając tę potrzebę. W trakcie organizacji oczywiście natknęliśmy się na wyzwania logistyczne oraz wszelkie inne „niespodzianki”. Nadal się uczymy, dlatego też jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie.
 
Czy polska kultura jest atrakcyjna?
– Zdecydowanie tak. Każdy zna Chopina i Conrada. Może nawet Kieślowskiego. Ale poza tym, raczej nikt więcej nie wie. A przecież nowoczesna polska sztuka, teatr, taniec i muzyka są wspaniałe i jest to tylko kwestia zadziałania na wyobraźnię zarówno snobów jak i innych.
 
Otrzymała pani dość znaczące wsparcie od swoich brytyjskich przyjaciół – artystów. Jak bardzo okazali się pomocni przy zorganizowaniu festiwalu?
– Jesteśmy ogromnie wdzięczni naszym znajomym i sponsorom. Arts Council England oraz Polish Cultural Institute były z nami od samego początku, podobnie jak władze lokalne. Bez wątpienia, nie udałoby nam się niczego zorganizować bez ich wsparcia. Tymczasem, nasi patroni medialni: Fortis Media UK, Radio Orla oraz BBC byli niesamowicie pomocni. Wymyślenie i zorganizowanie takiego projektu to jedna rzecz. Zebranie ludzi, to zupełnie inna sprawa – po prostu nie doszłoby do tego, gdyby nie wsparcie naszych patronów. Także naprawdę wielkie dzięki!
 
Ubiegłoroczna edycja imprezy była bogata w różne wydarzenia. Czy w tym roku będzie podobnie?
– Oczywiście, Piknik Polski, który okazał się wielkim hitem w Ipswitch. Zjawiło się tego dnia około 6000 ludzi, więc organizujemy kolejny w Parku Priory w Southend. Program jest bardzo bogaty w wykonawców, włączając zespół rockowy The Poise Rite, wokalistkę jazzową Aleksandrę Kwaśniewską oraz Zespół Pieśni i Tańca Mazury. Dodatkowo znajdzie się polskie jedzenie, stragany z rękodziełami oraz warsztaty szkolące umiejętności gry w piłkę nożną oraz zdolności cyrkowe itd. Poza tym będzie też Polski Przenośny Herbaciany Domek, który będzie się poruszał dookoła Southend podczas weekendu; będzie można obejrzeć nowy występ taneczno-filmowy pod tytułem „Chodzenie-Siberia”. Staramy się stworzyć program interesujący dla każdego, niezależnie od wieku lub pochodzenia. Najlepiej po prostu jest sprawdzić nasze strony internetowe.
 
Jak widzi pani przyszłość festiwalu?
– Mamy nadzieję, że w ciągu następnych lat będzie on wzrastał w popularności, aż stanie się wiodącym tego rodzaju festiwalem w Wielkiej Brytanii. Oraz że wznieci nowe współprace międzynarodowe, jak i rozmowy kulturalne, być może partnerujące z innymi międzynarodowymi festiwalami w nadchodzących latach. Ale przede wszystkim, iż przyniesie radość jak największej ilości ludzi.
 
Janusz Młynarski

 

author-avatar

Przeczytaj również

Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kobieta zginęła potrącona przez własny samochódKobieta zginęła potrącona przez własny samochódUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKMłoda mama dostała w szpitalu nie swoje dzieckoMłoda mama dostała w szpitalu nie swoje dziecko
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj