Życie w UK

Czarne rejestry – bat na dłużników

Gromadzeniem danych o niesolidnych dłużnikach zajmuje się Biuro Informacji Kredytowej oraz biura informacji gospodarczej – struktury zupełnie niezależne od banków. Instytucje te mają charakter usługowy i za swoje świadczenia pobierają pieniądze. Bank chcąc uzyskać wiedzę na temat wiarygodności klienta, zwraca się do BIK i za stosowną opłatą otrzymuje całe „dossier”. Myli się jednak ten, kto sądzi, że takie informacje pracownicy BIK zbierają w pocie czoła, biegając od banku do banku. Nie muszą tego robić, ponieważ czynią to za nich same banki i inne instytucje działające na rynku kredytów. Podpisują one umowy z BIK, po czym przekazują tam informacje o swoich klientach. Biuro gromadzi je i udostępnia zainteresowanym, którzy chcą sprawdzić potencjalnego klienta. Wśród klientów BIK są nie tylko banki, lecz również społeczne kasy oszczędnościowo-kredytowe, firmy leasingowe, faktoringowe, operatorzy telekomunikacyjni, telewizje kablowe i satelitarne, zakłady energetyczne, gazownie itp. Niebawem na „czarnych listach” Biura Informacji Kredytowej znajdą się m.in. gapowicze, którzy nie zapłacili mandatu.
Czuj się wyeliminowany

Czarne rejestry – bat na dłużników

 

Janusz Młynarski
 
Gromadzeniem danych o niesolidnych dłużnikach zajmuje się Biuro Informacji Kredytowej oraz biura informacji gospodarczej – struktury zupełnie niezależne od banków. Instytucje te mają charakter usługowy i za swoje świadczenia pobierają pieniądze. Bank chcąc uzyskać wiedzę na temat wiarygodności klienta, zwraca się do BIK i za stosowną opłatą otrzymuje całe „dossier”. Myli się jednak ten, kto sądzi, że takie informacje pracownicy BIK zbierają w pocie czoła, biegając od banku do banku. Nie muszą tego robić, ponieważ czynią to za nich same banki i inne instytucje działające na rynku kredytów. Podpisują one umowy z BIK, po czym przekazują tam informacje o swoich klientach. Biuro gromadzi je i udostępnia zainteresowanym, którzy chcą sprawdzić potencjalnego klienta. Wśród klientów BIK są nie tylko banki, lecz również społeczne kasy oszczędnościowo-kredytowe, firmy leasingowe, faktoringowe, operatorzy telekomunikacyjni, telewizje kablowe i satelitarne, zakłady energetyczne, gazownie itp. Niebawem na „czarnych listach” Biura Informacji Kredytowej znajdą się m.in. gapowicze, którzy nie zapłacili mandatu.
Czuj się wyeliminowany
Nie jest jednak tak, że do rejestru trafia się natychmiast, kiedy tylko wierzyciel stwierdzi brak wpłaty. Zgłosić tam dłużnika można dopiero wówczas, kiedy przez co najmniej dwa miesiące nie reguluje on opłat. I to jeszcze nie wystarczy, albowiem bank musi poinformować klienta, że zamierza go zgłosić i odczekać jeszcze miesiąc, dopiero wówczas dłużnik trafi do bazy danych BIK.Firma lub osoba fizyczna, która trafi do rejestru niesolidnych dłużników, jest praktycznie wyeliminowana z rynku kredytów, co równa się też eliminacji z działalności gospodarczej. Banki nie wnikają już w to, czy niespłacanie jest skutkiem jakichś wydarzeń losowych, czy też efektem nieuczciwości.
Bezdusznie i z pomyłkami
Opinia o dłużniku, to nie żaden elaborat liczący kilka stron lecz krótki impuls elektroniczny, zawierający krótką informację: „tak” lub „ nie” czyli: „solidny”, „niesolidny”. bezduszny system sprawia, że zdarzają się pomyłki, choć według BIK bardzo rzadkie.
Ostatnio zdarzyło się np. że ktoś był winien bankowi 2 złote i choć żadnych innych wpadek w przeszłości nie miał, kredytu nie otrzymał.
Odkręcanie trwało bardzo długo, ale w końcu nieszczęśnik wygrzebał się z rejestru, choć okazało się, że bank coś źle naliczył. Korekta takiej pomyłki to droga przez mękę, ponieważ ani BIK, ani biura informacji gospodarczej nie mają prawa do korygowania nieprawdziwych danych – może to zrobić tylko bank, który zazwyczaj sam się do tego nie kwapi, dopóki zdesperowany klient go nie przyciśnie.
Wiele osób, słusznie czy niesłusznie tkwiących na czarnych listach BIK, uważa, że banki nie mają prawa wymieniać się informacjami zawierającymi dane osobowe. Mają prawo, ponieważ każdy pożyczkobiorca podpisując umowę kredytu, wyraża zgodę na przetwarzanie danych. W tym bardzo szerokim pojęciu mieści się również wymiana informacji na temat regularności spłat zaciągniętych zobowiązań.
Pomocna dłoń banku
Takie biura to żadna nowość w Wielkiej Brytanii, tu też istnieją „czarne listy”, ale banki bardziej „humanitarnie” traktują klientów, którzy z tzw. obiektywnych przyczyn znaleźli się na cenzurowanym. Klient, którego zamiarem nie było wyłudzenie, a zaległości powstały na skutek choroby własnej lub kogoś z bliskich czy też na skutek częściowej lub całkowitej utraty dochodu, ma wiele opcji, które proponuje sam bank po zbadaniu sytuacji i możliwości pechowca. Najczęściej jest to zwieszenie spłaty, albo też rozłożenie na większą liczbę rat. Zdarza się również, że bank udziela kolejnego kredytu na rozwój firmy, bo np. okazało się, że przedsiębiorca źle wcześniej ocenił jej potrzeby i wziął za mały kredyt, tak więc na brytyjską „czarną”, lub raczej „najczarniejszą” listę dłużników, trafiają wyłącznie prawdziwi malwersanci. Jak wynika z badań, w Wielkiej Brytanii ponad 8 milionów osób z różnych powodów nie posiada zdolności kredytowej, mimo to również i takie osoby nie pozostają bez szans. Banki bowiem, prowadząc szeroko zakrojoną działalność doradczą, wskazują niezamożnym osobom możliwości uzyskania kredytu. Ten humanitaryzm, nie wynika z tego, że brytyjscy bankierzy mają dobre serce, lecz jest to raczej rezultat czystej kalkulacji – im więcej klientów, tym lepiej. Żadnej grupy społecznej nie należy lekceważyć, bo w każdej z nich są pieniądze.
Polskie banki, choć mniej przyjazne, również się cywilizują, toteż może już niebawem polski przedsiębiorca, któremu się nie powiodło, zamiast komornika zobaczy w drzwiach uśmiechniętego doradcę z banku, który przywita go słowami: „Nie martw się, głowa do góry, przyszedłem tu, żeby ci pomóc.”  
author-avatar

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj