Praca i finanse
Coraz więcej ofert z 4-dniowym tygodniem pracy w UK. W jakich sektorach jest ich najwięcej?
4-dniowy tydzień pracy cieszy się ogromnym zainteresowaniem w Wielkiej Brytanii wraz z rozpoczęciem oficjalnego programu testowego, do którego przystąpiło już kilkadziesiąt firm. Pracodawcy chcą taką opcją zachęcić też nowych kandydatów, dlatego na rynku brytyjskim pojawia się coraz więcej takich ofert pracy.
Na początku czerwca oficjalnie rozpoczęło się testowanie nowego systemu związanego z krótszym tygodniem pracy – w ten sposób Wielka Brytania rozpocznie największy program pilotażowy tego typu.
Coraz więcej ofert z 4-dniowym tygodniem pracy
Z raportu przeprowadzonego przez CV-Library wynika, że w tym roku liczba ogłoszeń dotyczących 4-dniowego tygodnia pracy wzrosła aż o 90 procent. Rejony, w których zanotowano największy wzrost liczby tego typu ogłoszeń to: South West, Walia, South East i Londyn.
– Widzimy ogromny wzrost liczby publikowanych ofert pracy dotyczących 4-dni w tygodniu. Rok temu tego rodzaju oferty były rzadkością. W ciągu ostatnich 12 miesięcy wiele się zmieniło, zarówno w gospodarce, jak i na rynku pracy, a pracodawcy muszą szukać nowych sposobów na przyciągnięcie nowych pracowników, poza konkurencyjna płacą i emeryturą. Czas pokaże, czy przyciągnie to osoby poszukujące pracy, dlatego będziemy uważnie przyglądać się numerom aplikacji. Ważne jest również, aby zobaczyć wyniki testów i sprawdzić, czy czterodniowy tydzień pracy jest opłacalny i zrównoważony dla firm, a nie jest tylko krótkoterminowym rozwiązaniem, które przyciągnie i zatrzyma najlepsze talenty – powiedział Lee Biggins, dyrektor wykonawczy CV-Library.
Gdzie oferują czterodniowy tydzień pracy?
Firmy z różnych branż biorą udział w pilotażowym programie dotyczącym czterodniowego tygodnia pracy, w tym banki, hotele, firmy zajmujące się opieką, a nawet animacyjne. Najwięcej ofert pracy tego typu pojawiło się w takich sektorach jak sprzedaż, dystrybucja, catering, czy organizacje charytatywne. Firmy te nadal będą dawać swoim pracownikom 100% wynagrodzenia, zakładając, że utrzymają maksymalną produktywność.