Życie w UK

Coraz mniej “polskich” sklepów w Kent – co jest tego powodem?

Kent, hrabstwo położone najbliżej kontynentalnej Europy, jest drugim po Londynie największym skupiskiem Polonii w Zjednoczonym Królestwie. To właśnie tutaj, gdy w 2004 roku unijne granice UK zostały otwarte dla obywateli RP, uderzyła pierwsza fala emigracji zarobkowej znad Wisły.

Coraz mniej “polskich” sklepów w Kent – co jest tego powodem?

GettyImages 57611133

W Chatham, Royal Tunbridge Wells, Ashford, Margate, Dartford, Gravesend czy Folkestone swoje nowe miejsce na ziemi znajdowali kolejni Polacy, którzy z czasem na Wyspy sprowadzali swoje rodziny. Często zaczynali od pracy przy przysłowiowym "zmywaku", ale dzięki swojej pracowitości i zaangażowaniu szybko awansowali. Wynajmowane lokale zmieniali na mieszkania i domy, brali kredyty. Po prostu żyli.

Na początku w Kent jak grzyby po deszczu wyrastały sklepy z polską żywnością, które szybko stawały się miejscem, gdzie nasi rodacy mogli się spotykać ze sobą, porozmawiać w ojczystym języku i kupić specjały, które znali przed wyjazdem na saksy. Dziennikarz portalu Spiked Patrick West od samego początku obserwował to zjawisko teraz, w 2016 roku, zauważa, że liczba "polish shops" w znaczący sposób się zmniejszyła.

PILNE! 6 terrorystów zatrzymanych w UK – policja radzi, aby "ZACHOWAĆ CZUJNOŚĆ"

"East European Food przy Burgate Lane stoi pusty. Zamknięto The Polka Shop na Bench Street w Dover. Zniknął położony nieopodal The Baltic Store. Polski sklep przy Ramsgate Queen Street przemianowano na brytyjski Victoria Express" – wymienia West. "To trend, który się utrzymuje". Jakie mogą być jego powody? Czy nasi rodacy z Kent zaczęli masowa wracać do kraju? Wyjaśnienie jest znacznie prostsze – po niemal dekadzie obecności na Wyspie Polakom po prostu nie są już potrzebne "polskie" sklepy.

Zasymilowali się już tak mocno, że są właściwie przesiąknięci brytyjską kulturą, nie zapominając często przy tym o swojej ojczyźnie i korzeniach. Sytuacja w Kent jest doskonałym dowodem na to, że Polacy świetnie się integrują, na co zwraca uwagę dziennikarz Spiked. "Polacy, którzy trafili tu jakieś 10 lat temu, zupełnie się zintegrowali. Ich dzieci posługują się dwoma językami, a oni sami świetnie dogadują się z innymi obywatelami UK i podobnie, jak Irlandczycy są niezauważalni. I warto o tym pamiętać, gdy mówi się o podziale etnicznym naszego kraju."

Życie w UK będzie coraz droższe! Wyższe podatki znacznie uszczuplą Wasz portfel

Simon West podkreśla, że umiejętności integracji Polaków jest czymś wyjątkowym na tle innych nacji z Europy centralnej i wschodniej. Nie mówiąc już o imigrantach muzułmańskich… Możemy być z tego dumni!

author-avatar

Remigiusz Wiśniewski

Fanatyk futbolu na Wyspach, kibic West Ham United F.C., ciągle początkujący kucharz. Z wykształcenia polonista i nauczyciel, który spełnia się w dziennikarskim. Pochodzi z Wieliczki, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2008 roku, gdzie znalazł swoje miejsce na ziemi w Londynie. Zorganizowany, ale neurotyczny. Kieruje się w życiu swoimi zasadami. Uwielbia biegać przed wschodem słońca i kocha literaturę francuską.

Przeczytaj również

Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kobieta zginęła potrącona przez własny samochódKobieta zginęła potrącona przez własny samochódUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UK
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj