Praca i finanse

Co myślę o strajku imigrantów? “Polish Express” pyta na ulicach Londynu

– Mamy dość mówienia o nas jako ciężarze dla Wielkiej Brytanii; dość traktowania z góry, jako tych, którzy przyjechali tylko po benefity. Dosyć krzywdzących pomówień, że pasożytujemy. Ciężko tu pracujemy każdego dnia, często zaczynamy od zera, od najcięższych zajęć. Robimy to dla siebie, ale też dla kraju, w którym przyszło nam żyć.

Co myślę o strajku imigrantów? “Polish Express” pyta na ulicach Londynu

Tak mówią ci, którzy 20 sierpnia planują zorganizowac w Londynie jednodniowy strajk imigrantów. Bez złości chcą pokazać, że tak zwani imigranci dawno już wrośli w to miasto i ten kraj. Odrywając się od swych zajęć podziewają się to udowodnić – bez imigrantów staną pewnie autobusy i metro, zamknięte zostaną sklepy, kafejki i gabinety. Ci, którzy dołączą do strajku, tego dnia mają się spotkać przed budynkiem Parlamentu.

Co o pomyśle strajku mówią nasi rodacy, zapytani przez “Polish Express”?

Piotr z Hartlepool: – Moim zdaniem taka akcja ma sens kiedy w jakimś zakladzie pracuje większość Polakow.  Bo jeśli jest ich tylko kilku , to nawet kiedy nie przyjdą do pracy, nikt tego nie zauważy. Trzeba też rozróznić pracę na kontrakt i pracę przez agencje pracy. Pracownicy na kontrakcie mogą sobie pozwolić na takie akcje , ale ci agencyjni raczej nie, bo może się to dla nich skończyć wylaniem z pracy.

Przeczytaj: naTemat.pl o strajku imigrantów 20 sierpnia

Andrzej z Sunderland: – Taka akcja ma sens, jeśli byłaby dobrze przygotowana, na przyklad w porozumieniu ze związkami  zawodowymi. To musiałoby mieć zasięg na całą Anglię, inaczej nie ma sensu. Moim zdaniem akcja fajna , ale szanse na powodzenie – małe.

Protest przeciw cięciom bużetowym

Aneta z Coventry: – Świetna akcja i na pewno będę goraco ją popierała i wszystkim moim klientom o niej opowiem . Dobrze by było pokazać Cameronowi że jesteśmy siłą , ale z mojego doswiadczenia wiem, że to się nie uda. Z prostego powodu – Polacy obawiaja sie utraty pracy. bo większość ma duże problemy z mówieniem po angielsku,  zmiana pracy wiąże się z ryzykiem, że następnej mogą latwo nie znaleźć.

Zobacz: Strajkujemy? Pokażmy, że jesteśmy częścią tego kraju

Darek z  Newcastle: – Moim zdaniem czasy kiedy Polaków coś łączyło i potrafili zrobić coś razem dawno minęły. Latwo bylo walczyć z komuną , ale teraz, kiedy nie ma już wspólnego wroga, to o jedność dużo trudniej. Tu, na emigracji,każdy patrzy na siebie, by jemu było dobrze. Czytałem o tej akcji, ale jak rozmawiałem w pracy z kolegami, to mowili : A co, jak wywalą mnie z roboty, to co, Ty mnie zatrudnisz? Ja tu przyjechałem pracować, a inni jak chcą, to niech sobie organizują akcje. Poza tym boję się, ze Anglicy będą po tym strajku jeszcze gorzej nastawieni do Polaków niż teraz.

A Wy, co myślicie? Podzielcie się opiniami w komentarzach

author-avatar

Przeczytaj również

Spłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujeMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakuje
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj