Styl życia

Co dalej z lockdownem? Zobacz najbardziej realistyczne scenariusze zakończenia epidemii koronawirusa i związanych z nią ograniczeń

Fot. Getty

Co dalej z lockdownem? Zobacz najbardziej realistyczne scenariusze zakończenia epidemii koronawirusa i związanych z nią ograniczeń

GettyImages 1209556801

Dominic Raab, minister spraw zagranicznych, który zastępuje premiera Borisa Johnsona na czas jego choroby, powiedział, że jest jeszcze za wcześnie, aby po pierwsze znieść – czy nawet tylko rozluźnić – lockdown, a po drugie, by decydować o strategii, która pozwoli przywrócić normalne funkcjonowanie Wielkiej Brytanii. Mówi się jednak o kilku potencjalnych scenariuszach – zobaczcie, które z nich wydają się obecnie najbardziej realistyczne.

Aktualnie istnieje co najmniej pięć najbardziej prawdopodobnych scenariuszy wyjścia Wielkiej Brytanii z lockdownu. Strategie te mogą objąć poddanie mieszkańców UK masowemu testowaniu, zmiany zasad lockdownu, certyfikaty odpornościowe lub odporność stadną.

Stopniowe znoszenie ograniczeń dla wybranych grup wiekowych i regionów UK

W piątek rano, w programie BBC Radio 4 Today, jeden z czołowych naukowców doradzających rządowi powiedział, że jednym z obecnie najbardziej prawdopodobnych rozwiązań kwestii lockdownu jest zniesienie ograniczeń dla wybranych grup wiekowych i dla niektórych części Wielkiej Brytanii.

Decyzja w sprawie obrania właśnie tej strategii nie została jeszcze podjęta przez rząd UK, jednak profesor Neil Ferguson z Imperial College London powiedział, że stosowne środki zostałyby „wybrane prawdopodobnie ze względu na wiek i ze względu na geografię”. Pomysł ten pojawił się po opublikowaniu nowego raportu naukowców z Uniwersytetu Warwick, w którym doradzono, by około cztery miliony mieszkańców UK w wieku od 20 do 30 lat zostało zwolnionych z ograniczeń – jako pierwszy etap wyprowadzenia kraju z lockdownu.

GORĄCY TEMAT: „Jest za wcześnie, by myśleć o zniesieniu LOCKDOWN'u” – Dominic Raab nie pozostawił wątpliwości, co czeka UK w najbliższym czasie

Masowe testy na koronawirusa i śledzenie kontaktów osób zarażonych

Gdy koronawirus dopiero docierał do Wielkiej Brytanii, każdy podejrzany przypadek został wyśledzony i poddany testom na koronawirusa. Osoby, które otrzymały wynik pozytywny, przechodziły kwarantannę i leczenie, a rząd odszukiwał ich ostatnie kontakty, którym zalecano samoizolację. Ze strategii tej zrezygnowano jednak na początku marca, kiedy celem rządu przestało być całkowite powstrzymanie epidemii, a zaczęło nim być opóźnienie jej wybuchu. Ruch ten wywołał falę krytyki, m.in. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreślała, że testy, śledzenie kontaktów i kwarantanna każdego podejrzanego przypadku są niezbędnymi środkami do opanowania epidemii.

Z kolei, jak przypomina dziennik "The Guardian", już w kwietniu minister zdrowia, Matt Hancock mówił, że celem rządu jest przeprowadzanie do 100 000 testów dziennie – jednak nie ma już mowy o śledzeniu kontaktów osób z pozytywnym wynikiem. Prof. Neil Ferguson z Imperial College London, doradca rządowy, powiedział na początku kwietnia, że jeśli lockdown okaże się skuteczny i znacząco ograniczy nowe przypadki, wówczas masowe testy i śledzenie kontaktów „prawie na pewno” zostaną wprowadzone, aby spróbować powstrzymać pandemię.

Odporność stadna i ochrona grup najwyższego ryzyka

Już po wybuchu epidemii strategia Wielkiej Brytanii zaczęła oscylować wokół ochrony osób najbardziej narażonych na koronawirusa, czyli tzw. osób z grup ryzyka. Jednocześnie jednak rząd chciał pokierować rozprzestrzenianiem się infekcji wśród reszty populacji, tak by osiągnąć tzw. „herd immunity”, czyli „odporność stada”. Jeśli ponad 60 proc. populacji uodporni się na danego wirusa, wtedy można opanować gwałtowny rozwój epidemii.

Jednak „odporność stada” zwykle powstaje w wyniku szczepień. Niestety, na nowego koronawirusa SARS-CoV-2 nie ma jeszcze szczepionki, dlatego „herd immunity”, którą rząd UK miał na myśli miałaby zostać osiągnięta drogą naturalną, czyli poprzez zarażenie się koronawirusem znacznej większości społeczeństwa.

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: Koronawirus w UK – Na czym polega strategia „odporności stadnej” i czy władze igrają z życiem Brytyjczyków?

Jednym z problemów związanych z taką strategią jest to, że obecny stan wiedzy na temat nowego koronawirusa nie pozwala stwierdzić, które czynnik sprawiają, że dana osoba jest bardziej lub mniej podatna na negatywne skutki zakażenia. Mówi się, że najbardziej narażone są osoby starsze i te, które mają określone problemy zdrowotne – i rzeczywiście, śmiertelność w tych grupach jest wyższa. Jednak jak pokazały przypadki zgonów wśród lekarzy, pielęgniarek czy nawet małych dzieci, nie tylko osoby starsze czy schorowane mogą być podatne na negatywne skutki zakażenia koronawirusem. Ponadto, rząd nakazał odizolować się na 12 tygodni osobom z grup chorobowych wymienionych na oficjalnej rządowej liście – czy oznacza to, że osoby, mające schorzenia nie wymienione (np. choroby tarczycy o podłożu autoimmunologicznym) przez rząd nie muszą czuć się zagrożone? Obecnie wciąż jest tak wiele niewiadomych w kwestii chińskiego koronawirusa, że nabycie odporności stada mogłoby pociągnąć za sobą zagrożenie ogromną liczbą ofiar śmiertelnych – wśród grup, których nawet się jeszcze nie spodziewamy.

Na przemian wzmacnianie i rozluźnianie lockdownu

Po fali krytyki, rząd UK zarzucił pomysł „herd immunity” i wprowadził lockdown – czyli rodzaj państwowej „kwarantanny”, podobnie jak większość krajów europejskich.

ZOBACZ KONIECZNIE: NOWE godziny otwarcia supermarketów w czasie Świąt Wielkanocnych. Sprawdź, kiedy możesz zrobić zakupy

Podstawową zaletą takiej strategii jest „spłaszczenie” krzywej zachorowań, co odciąża szpitale, ponieważ nie trafia do nich tak wiele osób na raz. Dzięki temu na oddziałach intensywnej terapii nie ma przepełnienia i personel medyczny ma więcej zasobów dla każdego potrzebującego pacjenta.

Jednak według zespołu doradców rządu UK z Imperial College, może zajść potrzeba naprzemiennego wzmacniania i rozluźniania lockdownu – ponieważ zbyt krótki lockdown nie przyniesie oczekiwanego rezultatu, a z kolei zbytnie przeciąganie w czasie ścisłych ograniczeń może wzbudzić bunt społeczny i doprowadzić do tego, że zasady będą masowo łamane, co również nie przyniesie oczekiwanego efektu.

CZTAJ TAKŻE: Koronawirus – Wielka Brytania może mieć najwyższą liczbę zgonów w Europie – przewidują eksperci

Potencjalnie naprzemienne wzmacnianie i rozluźnianie lockdownu może trwać miesiącami – aż do czasu opracowania skutecznych leków przeciwwirusowych lub szczepionki.

 

Testy immunologiczne i certyfikaty odporności

Ostatnim pomysłem rozwiązania problemu lockdownu były tzw. „paszporty odpornościowe”, które miałyby opierać się na masowym stosowaniu testów na przeciwciała. Testy te miałyby sprawdzić, czy dana osoba nabyła już odporność na koronawirusa – jeśli nabyła, otrzymałaby specjalny certyfikat, który pozwoliłby jej wrócić do normalnego funkcjonowania, a przede wszystkim do pracy.

Pomysł ten ma jednak wciąż szereg nierozwiązanych problemów. Przede wszystkim wciąż nie opracowano testów, których wiarygodność byłaby na tyle duża, by ufać otrzymywanym wynikom. Ponadto, naukowcy nadal nie wiedzą, czy przeciwciała we krwi oznaczają pełną, czy może tylko częściową odporność na koronawirusa. Nie wiadomo także, jak długo trwa taka odporność.

POLECANE: Policja ostrzega mieszkańców Wysp! Będzie ich karać mandatami za podróż na wypoczynek na święta

author-avatar

Jakub Mróz

Miłośnik nowych technologii, oldskulowych brytyjskich samochodów i sportów motorowych. Znawca historii brytyjskiej rodziny królewskiej i nowych trendów w męskiej modzie. Uwielbia podróżować, ale jego ukochane miejsce to Londyn. Pochodzi z Krakowa, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2004 roku. Zna prawie każdy angielski idiom. Zawód wyuczony – inżynier elektryk, zawód – a jednocześnie największa pasja i zawód wykonywany – dziennikarz “Polish Express”. Do redaktora Jakuba wzdycha duża część żeńskiej niezamężnej części wydawnictwa Zetha Ltd. Niestety Jakub Mróz lubi swój kawalerski stan.

Przeczytaj również

AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj