Bez kategorii
Chaos na lotnisku Stansted. Pasażerom pouciekały loty przez problemy z odprawą bagażu
Podróżni na Stansted Airport utknęli w gigantycznych kolejkach spowodowanych problemami z odprawą bagażową. Wiele osób narzekało, że z powodu chaosu na lotnisku pouciekały im loty.
W niedzielę na Stansted Airport sfrustrowani pasażerowie stali w gigantycznych kolejkach przez problemy z systemem odprawy bagażu, a pracownicy lotniska musieli sprawdzać bagaże ręcznie.
- Przeczytaj również: Ryanair wprowadza restrykcje dla pasażerów i ostrzega: „Będziemy przeszukiwać bagaże podręczne”
Chaos na lotnisku Stansted
Lotnisko Stansted poinformowało, że przestoje spowodowane były problemem z zasilaniem systemu odprawy bagażowej. Warto przy okazji wspomnieć, że system ten przeszedł niedawno modernizację wartą 70 mln funtów.
Rzecznik lotniska przeprosił pasażerów za chaos w momencie, gdy kryzys został już zażegnany. Niestety wielu podróżnych przez konieczność stania w gigantycznej kolejce nie zdążyło na swój lot.
Podróżni musieli zrezygnować z wakacji
Część rodzin czekających zbyt długo na lotnisku przy odprawie nie zdążyło na swój lot i musiało zrezygnować z zaplanowanych wakacji.
Neil i Gemma Jackson przyjechali z Kent wraz ze swoimi dziećmi na Stansted o godzinie 04:30. Ich podróż do Lanzarote miała być pierwszą wspólną wycieczką od dwóch lat.
– Zaczęło się normalnie, ustawiliśmy się w kolejce do odprawy i to poszło dość szybko. Jednak gdy coś zepsuło się w systemie, poproszono nas o pozostawienie bagaży w określonej strefie. Wtedy nastąpił absolutny chaos. Wyglądało na to, że każdy pasażer z każdej linii lotniczej był w tej samej kolejce. Nikt nie kontrolował tłumu, ludzie krążyli po całym lotnisku, wpychali się. Czekaliśmy grzecznie w punkcie kontroli bezpieczeństwa. Potem nasza bramka się zamknięta i odprawiono nas do domu – powiedziała Gemma Jackson.
Z kolei innej podróżnej, 27-letniej Ellie Winstanley, która miała lecieć Ryanairem, powiedziano, żeby dołączyła do kolejki, która „okrążała całe lotnisko”.
– Wtedy taśmociąg przestał działać. Przebiegliśmy przez zabezpieczenia, dość szybko, a potem pobiegliśmy sprintem i zamknęli bramkę na czas. Mam astmę, więc po prostu próbowałam skorzystać ze swojej szansy. Współczułam innej kobiecie z dwójką dzieci, która wyglądała na zapłakaną i niesamowicie zestresowaną – powiedziała kobieta.
21-letnia Trinity Hammatt i 21-letni Thomas Hammond jechali do Walencji i powiedzieli, że na lotnisko przybyli z trzygodzinnym wyprzedzeniem – zgodnie z radą Ryanaira.
– Musieliśmy czekać w tej okropnie długiej kolejce. (…) Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy odsyłali nas. Nikt nie bierze odpowiedzialności – powiedziała 21-latka.
Problem z zasilaniem
Rzecznik lotniska powiedział, że system miał problem z zasilaniem:
– Natychmiast w naszych liniach lotniczych wdrożono środki awaryjne w celu złagodzenia zakłóceń i ręcznego sprawdzania bagażu, a w tym czasie inżynierowie pracowali nad rozwiązaniem problemu. System teraz działa normalnie, ale pasażerowie proszeni są o przybycie na lotnisko co najmniej trzy godziny przed odlotem, zgodnie z najnowszymi zaleceniami linii lotniczych.