Życie w UK
„Cameron pozostanie premierem”. Dziwna deklaracja szefa szkockich laburzystów
Na tydzień przed wyborami parlamentarnymi szef Partii Pracy w Szkocji, Jim Murphy pozwolił sobie na nietypowe dla polityka stwierdzenie. Przyznał on, że nadchodzące wybory wygrają konserwatyści, a David Cameron przez najbliższe pięć lat nie wyprowadzi się z Downing Street 10.
„Jest bardzo prawdopodobne, że David Cameron pozostanie premierem. Nie dlatego, że Szkoci zagłosują za torysami, ale dlatego, że zagłosują przeciwko Partii Pracy i poprą SNP, znacznie ograniczając szansę na stworzenie rządu” powiedział w wywiadzie dla STV.
W następnym zdaniu nieco złagodził swój przekaz, tłumacząc, że tydzień to w polityce bardzo dużo czasu, a on sam jest zdeterminowany, żeby odnieść sukces. „David Cameron nie jest w stanie pobić laburzystów w Szkocji, więc ktoś inny zrobi to za niego” stwierdził Murphy.
Taka deklaracja nie mogła pozostać niezauważona przez polityków partii rządzącej. „Po tym wyjątkowym stanowisku widzimy, że Partia Pracy wreszcie spojrzała prawdzie w oczy i już wie, że jest zdziesiątkowana w Szkocji. Szanse Eda Millibanda na zamieszkanie przy Downing Street kurczą się z dnia na dzień, więc oczywiście zgadzamy się z Murphym” brzmi stanowisko konserwatystów.
Sondaże opublikowane 7 dni przed wyborami pokazują, że SNP dowodzone przez Nicolę Sturgeon może liczyć na wszystkie mandaty w Szkocji. Partia ma 54 procent poparcia, aż o 34 procent więcej niż druga w kolejności Partia Pracy. Nic nie wskazuje na to, że ten trend mógłby się odwrócić ponieważ w ostatnich tygodniach laburzyści stracili 3 procent poparcia, a torysi wzrośli o 4.