Życie w UK
Cameron „nigdy, przenigdy” nie wejdzie w koalicję z Faragem
Jak twierdzą osoby z bliskiego otoczenia premiera Davida Camerona, jeśli po przyszłorocznych wyborach przyjdzie mu utworzyć rząd koalicyjny, z pewnością nie zdecyduje się na współpracę z UKIP.
Z doniesień wynika, że obecny premier wolałby stać na czele rządu mniejszościowego, niż współpracować z eurosceptykami. Zdaniem członków parlamentu „Cameron jest coraz bliższy decyzji o sformowaniu rządu mniejszościowego jeśli torysi byliby największym ugrupowaniem w Parlamencie”. Współpracownicy twierdzą, że premier ma dosyć ciągłych kłótni pomiędzy ministrami reprezentującymi różne opcje polityczne.
„Rząd mniejszościowy jest najbardziej prawdopodobną opcją” – twierdzą źródła. UKIP w przyszłorocznych wyborach ma szansę na zajęcie 25 miejsc w Parlamencie. Jest to wynik, jaki pozwoli powalczyć o miano trzeciej siły politycznej w kraju, na równi z Liberalnymi Demokratami i Szkockimi Nacjonalistami.
Zgodnie z ostatnimi sondażami, torysi i laburzyści mogą liczyć na 32-procentowe poparcie, a UKIP – 16-procentowe. Na Liberalnych Demokratów chce aktualnie głosować 7 procent ankietowanych.