Cameron chce zerowego VAT-u. Unia się nie zgadza

Premier Wielkiej Brytanii chce zerowej stawki VAT na podstawowe produkty, chociaż jest to niezgodne z unijnymi przepisami. Już w piątek Cameron będzie dyskutował na ten temat z Jeanem-Claudem Junckerem.

David Cameron zapewnił brytyjskich obywateli, że będzie bronił zerowej stawki VAT na takie artykuły, jak leki, żywność i odzież dla dzieci. Jednak swoją postawą wzbudził kontrowersje wśród unijnych urzędników. Stanowisko Camerona jest tym bardziej kontrowersyjne, że zaledwie kilka tygodni wcześniej naciskał na państwa członkowskie Unii w sprawie terminu referendum w Wielkiej Brytanii dotyczącego wyjścia kraju z Unii Europejskiej.

Sprawę skomentował jeden z unijnych urzędników, którego zdaniem zerowa stawka VAT-u “nie jest najlepszym pomysłem” i w związku z tym, państwa członkowskie będą musiały jeszcze raz gruntownie przedyskutować sprawę, ponieważ wszyscy członkowie wspólnoty są zobowiązani na wprowadzenie przynajmniej minimalnej stawki podatku w wysokości 5 proc. Cameron pozostaje jednak niewzruszony. Jak twierdzi, jego stanowisko “od początku było jasne”.

Przepisy dotyczące VAT-u są wręcz naszpikowane absurdami. Kilka miesięcy temu politycy dyskutowali o tzw. “podatku tamponowym”, który nie dotyczył jednak tylko tej kategorii produktów, ale wszystkich środków do higieny dla kobiet. Jednak mimo prób, politykom nie udało się niczego wynegocjować z unijnymi urzędnikami.

– To absurd gdy maszynki do golenia dla mężczyzn, chusteczki dla małych dzieci i nawet takie produkty jak Jaffa Cakes, niektóre mięsa, czy jadalne ozdoby do ciast są zwolnione z podatku VAT, a kobiety muszą płacić dodatkowe pieniądze za podstawowe produkty, które już i tak nie należą do najtańszych – mówiła Alison Thewliss z Scottish National Party.

Już w ten piątek Cameron będzie negocjował sprawę podatków z przewodniczącym Komisji Jean-Claudem Junckerem, zaledwie na trzy tygodnie przed finalną rozmową o warunkach, które musi spełnić UE, aby Wielka Brytania pozostała w strukturach Unii.

Kiedy Partia Pracy sprawowała rządy, zredukowała podatek VAT od produktów sanitarnych z 17,5 do 5 proc., chociaż Laburzyści chcieli dalszej redukcji, Unia zmieniła przepisy i kolejne obniżki podatku były niemożliwe.