Życie w UK
Staffordshire: Polacy stanęli w obronie pielęgniarki zaatakowanej w sklepie – zarzucono jej, że “roznosi zarazki”
Fot: Facebook/YouTube
Robiąca zakupy w markecie B&M w Burton-upon-Trent (hrabstwo Staffordshire) pielęgniarka została zaatakowana przez kobietę, która zarzucała jej "roznoszenie zarazków". W obronie Kimberley Simpson, która zalała się łzami, stanęli nasi rodacy, para z Polski.
Młoda pielęgniarka robiąca zakupy w jednym ze sklepów B&M została zwyzywana przez inną klientkę. Zachowująca się wyraźnie agresywnie starsza pani przez dobrych kilka minut prześladowała Kimberley Simpson, która robiąc zakupy ubrana była w swoją "odzież roboczą". Zarzucono jej, że przez to, że nosi fartuch pielęgniarski to "roznosi zarazki" i w ogóle nie powinno się jej wpuszczać do żadnego sklepu. Grożono jej, że takie zachowanie zostanie zgłoszone "menedżerowi". Zwrócono jej uwagę, że wcale nie kupuje niezbędnych rzeczy i robi to w dodatku… w poniedziałek. Prześladowczyni chodziła po sklepie za swoją "ofiarą" i krzyczała na nią.
Dla Kimberly Simpson to było zbyt wiele. W pewnym momencie zaczęła nagrywać całe zajście, a gdy już było po wszystkim, siedząc w samochodzie wybuchnęła płaczem.
"Najwyraźniej nie wolno mi już kupować artykułów innych niż niezbędne. Skąd ona wie, że nie robiłam tych zakupów dla osoby, którą się opiekuje?" – pisała później. "Pracuję bardzo ciężko. Żadna z osób, którą się opiekuje, nie zakaziła się koronawirusem, więc wyraźnie przestrzegamy wszystkich zasad. Ta kobieta krzyczała na mnie przez dobre dziesięć minut zanim zdecydowałam się sfilmować całe to wydarzenie" – uzupełnia Kimberly Simpson.
Post z filmikiem nagranym przez pielęgniarkę został później usunięty z FB, ale trafił na YouTube`a i można go zobaczyć tutaj:
A tak wyglądał komentarz samej Simspon:
Dodajmy, że w obronie zaatakowanej kobiety stanęli nasi rodacy, para Polaków. Kobieta i mężczyzna z Polski widząc co się dzieje mieli zwrócić uwagę natarczywej kobiecie i wesprzeć zdruzgotaną pielęgniarkę. "Żaden pracownik sklepu mi nie pomógł, nikt nie wstawił się za mną, tylko para z Polski zaoferowała mi swoją pomoc. Pocieszyli mnie, powiedzieli, żebym nie płakała i zwrócili uwagę, że tamta kobieta jest głupia" – pisała Simpson na FB.
Brawo nasi!
Warto w tym miejscu dodać, że według oficjalnych zapewnień NHS England nie ma żadnych dowodów na to, że noszenie uniformów służbowych używanych przez pracowników medycznych poza placówkami medycznymi w żaden sposób nie wpływa na ryzyko infekcji.