Praca i finanse
Brytyjskie małżeństwo, które opiekuje się niepełnosprawnym synem, wygrało na loterii milion funtów
Neil i Sue Smart z Seaton (Devon) mają trójkę dzieci, a ich najmłodszy syn jest niepełnosprawny i ma problemy z kręgosłupem przez co para musi z nim jeździć do szpitala w Birmingham oddalonego o 300 mil od ich domu na regularne leczenie. Teraz sytuacja rodziny bardzo się zmieniła, gdy wygrała milion funtów na loterii EuroMillions.
Dla tej rodziny wygrana w wysokości 1 miliona funtów jest sumą, która okazała się nieprawdopodobną wręcz pomocą. Dzięki niej będą mogli kupić nie tylko większy dom, ale zapewnić także lepszą opiekę niepełnosprawnemu synowi i komfort życia.
Wygrana na loterii EuroMillions
Neil i Sue wygrali milion funtów na loterii EuroMillions 5 marca, wtedy też wiele się dla nich zmieniło. Para mieszkająca w Seaton musi regularnie jeździć do szpitala w Birmingham (oddalonego o 300 mil) na leczenie ich syna. Teraz opieka nad nim będzie dla nich o wiele łatwiejsza.
50-letni Neil, który pracuje w hurtowni budowlanej, powiedział:
– Nigdy nie walczyłem o pieniądze, zawsze byliśmy ostrożni, ale ta wygrana diametralnie odmieni życie całej rodziny.
Nie mogli uwierzyć
Gdy Neil otrzymał informację o milionowej wygranej, nie mógł w nią uwierzyć. Okazało się też, że numery sprawdził dopiero dwa dni po ogłoszeniu wyników.
– Nie sprawdziłem kuponu starannie, tylko usiadłem do niego w sobotę wieczorem. Sue poszła do pracy, a dzieci były na górze, więc pomyślałem sobie, że sprawdzę kupon. Gdy zalogowałem się, zobaczyłem wiadomość: „Gratulacje, wygrałeś 1 milion funtów”. Wydawało mi się, że to oszustwo i zadzwoniłem do córki, aby to przeczytała. Oboje myśleliśmy, że nie może to być prawdziwe, mimo że widzieliśmy informację w aplikacji National Lottery.
Rodzina planuje kupić w ramach wygranej większy dom, aby zapewnić komfort życia swojemu niepełnosprawnemu synowi, sobie oraz pozostałym swoim dzieciom. Kupno większego samochodu także jest ich zamiarem, gdyż wciąż muszą pokonywać 300-milową trasę do szpitala w Birmingham.