Bez kategorii
Brytyjski samolot zmuszony do awaryjnego lądowania przez… bociany
170 pasażerów Airbusa A321 latającego w barwach linii Thomas Cook musiało najeść się strachu, gdy maszyna na której pokładzie wracali do stolicy Wielkiej Brytanii zderzyła się ze stadem bocianów.
Zaraz po starcie z lotniska Bandżul w afrykańskiej Gambii maszyna brytyjskich linii lotniczych wleciała w stado bocianów liczące około 50 sztuk. Na papierze rzecz może wydawać się dość kuriozalna, ale w powietrzu była całkiem poważna. Zagrożenie było jak najbardziej realne, ponieważ zwierzęta uszkodziły oba silniki.
Matka nie mogła zaparkować za darmo obok Tesco, bo nie karmiła piersią
Uszkodzenia były na tyle poważne, że kapitan nie miał wątpliwości, gdy decydował o awaryjnym lądowaniu. "8 listopada nie był typowym dniem w pracy" – relacjonuje stewardessa Kayleigh Loveridge lecąca na pokładzie rzeczonego Airbusa A321. "Po tym jak zderzyliśmy się ze stadem ptaków słychać było liczne zagłuszone eksplozje, a cały samolot mocno się trząsł."
Z perspektywy czasu decyzja, jaką podjął kapitan wydaje się jak najbardziej słuszna – kto wie czy jego trzeźwy osąd sytuacji, zdecydowanie i determinacja nie ocaliły kilkudziesięciu ludzkich żyć. Przedstawiciel prasowy linii Thomas Cook pochwalił całą załogę za poradzenie sobie z zaistniałą sytuację przepraszając jednocześnie swoich pasażerów za liczne niedogodności. "Piloci i cała załoga zachowała się niezwykłe profesjonalnie, postępując zgodnie z wytycznymi znajdującymi się w każdym programie szkoleniowym" – czytamy w komentarzu udostępnionym prasie.
„Huragan Trumpa” sprzyja Polakom na Wyspach. Kurs funta już powyżej 5 zł!
Wracający do Londynu klienci linii zostali na noc w jednym z hotelów w Bandżul, a na drugi dzień dolecieli do Londynu. Tym razem obyło się bez żadnych spotkań z bocianami i innych, podobnych nieprzyjemności.