Praca i finanse
Brytyjscy pracownicy po pandemii nadal spędzają więcej czasu pracując z domu. Najnowsze dane ONS
Fot. Yulia Chinato / Unsplash
Choć o pandemii już powoli zapominamy, zostały po niej dość trwałe ślady w zmianach, jakie za jej przyczyną nastały w życiu codziennym. Jedna z takich trwałych zmian dotyczy preferencji trybu pracy.
„Nowa normalność” to termin, z którego nie tak dawno wiele osób się śmiało, sporo się jej bało, a część była zadowolona. Teraz jednak, gdy pandemia skończyła się już chyba na dobre, codzienność w której żyjemy nie wydaje się wcale radykalnie różna od tej, do której przywykliśmy przed pandemią.
Praca zdalna jako pandemiczna zdobycz
Ciche zmiany jednak zaszły w różnych sferach naszego życia i co ciekawe – wiele z nich wiąże się z ułatwieniami, o których można było jedynie pomarzyć przed covidem. Dobrym przykładem jest tu choćby praca zdalna lub częściowo zdalna (czyli hybrydowa), do której wprowadzenia na globalną skalę zmuszonych było wiele firm na całym świecie – na skutek pandemii właśnie.
Jednak w tej ostatniej kwestii trwałość zmiany widać wyraźnie w najnowszej analizie Office for National Statistics (ONS). ONS porównał, jak ludzie spędzali czas przed pandemią, w latach 2014/2015, a jak w marcu 2021, kiedy obowiązywały różne restrykcje, a także jak to było w marcu tego roku, kiedy prawie wszystkie ograniczenia w Wielkiej Brytanii były już zniesione.
Wyniki analizy ONS, opublikowane przez agencję Reuters pokazały, że brytyjscy pracownicy spędzali średnio 101 minut dziennie na pracy z domu w marcu tego roku, czyli o 79 minut więcej niż w latach 2014/2015. Natomiast w marcu 2021, kiedy obowiązywał nakaz „zostań w domu”, średnia wynosiła 110 minut pracy z domu. Jak widać, pomimo ustania nakazu pracy zdalnej, wiele firm pozostawiło taką możliwość swoim pracownikom – a ci chętnie z niej skorzystali.