Życie w UK
BREXIT: Posłowie zaszantażują Theresę May? Rozważają uniemożliwienie rządowi pobierania podatków, jeśli nie dojdzie do rozpisania drugiego referendum!
Fot. Getty
Choć w parlamencie brytyjskim trwa oficjalnie przerwa świąteczna, to z nieoficjalnych informacji wynika, że posłowie zwierają szyki przed ponownym otwarciem sesji 7 stycznia. Dziennik „The Independent” podał właśnie, że część deputowanych chce zaszantażować Theresę May i uzależnić dalszą zgodę na pobieranie przez rząd podatków od przyjęcia konkretnej decyzji ws. wyjścia UK z Unii Europejskiej. Jednym z forsowanych rozwiązań ma być… rozpisanie przez rząd ponownego referendum ws. Brexitu – „Final Say”.
Nieoficjalnie mówi się, że znaczna liczba posłów może poprzeć propozycję przygotowaną przez grupę nacisku „Best for Britain”, zgodnie z którą deputowani uzależniliby swoje poparcie dla Finance Bill (projektu ustawy budżetowej, która wróci pod obrady parlamentu 8 stycznia) od zgody rządu na rozpisanie nowego referendum (z opcją zagłosowania za pozostaniem w Unii Europejskiej). W razie fiaska tego pomysłu, posłowie popierający drugie referendum mogą jeszcze spróbować przekonać posłów obawiających się no-deal Brexit do wymuszenia na rządzie podjęcia bardziej zdecydowanych kroków w kierunku przyjęcia umowy wyjścia.
Na Brexicie ucierpią nawet pingwiny, gdy Wielka Brytania straci dostęp do unijnych funduszy
Istnieje szereg rozwiązań, które nie zostały jeszcze do końca zbadane, sprawdzone i poddane pod głosowanie, a które premier wydaje się przed nami zamykać. Zamiast tego Downing Street grozi katastrofalny no deal, jeśli umowa wynegocjowana przez premier nie zostanie zaakceptowana przez parlament. Jako parlamentarzyści mamy obowiązek sprawdzić każdą otwartą dla nas opcję, która pozwoliłaby uniknąć takiego scenariusza – powiedział Dominic Grieve, wpływowy członek Partii Konserwatywnej.
Słowa Dominica Grieve'a zbiegły się w czasie z wypowiedzią ministra spraw zagranicznych Jeremy'ego Hunta, który zaznaczył w programie „BBC Radio 4's Today”, że „rząd absolutnie jest w stanie” przepchnąć umowę wyjścia w parlamencie. Minister stwierdził jednak, że w tym celu Unia Europejska musiałaby jeszcze dokładniej doprecyzować, co rozumie pod pojęciem „tymczasowości” (ang. „temporary”) w związku z opcją „backstop”.