Życie w UK
Brexit: Michel Barnier nie zgadza się na odrzucenie mechanizmu back-stopu przez Borisa Johnsona
Główny unijny negocjator zaznacza, że wynegocjowany z premier May mechanizm back-stopu to "maksymalnie elastyczne" rozwiązanie, na które może zgodzić się Bruksela w tej kwestii.
Na wezwanie brytyjskiego premiera odnośnie odrzucenia mechanizmu back-stopu, który obowiązywać ma na granicy pomiędzy Republiką Irlandii, a Irlandią Północną, Michel Barnier odpowiada zdecydowanym nie. Główny negocjator Unii Europejskiej podkreśla, że rozwiązania zawarte w umowie brexitowej podpisanej przez Theresę May to ostateczne słowo Brukseli w tej sprawie. Boris Johnson postawił stronie unijnej ultimatum – albo back-stop zostanie wykreślony z umowy, albo UK opuszcza UE bez umowy. Brytyjski premier określa wynegocjowane wcześniej porozumienie, jako niedemokratyczne. Co na to Barnier?
CZYTAJ TAKŻE: Backstop – czyli o co chodzi z planem dotyczącym granicy w Irlandii po Brexicie?
Dodajmy, że to właśnie regulacje związane z sytuacją na irlandzkiej granicy były głównym powodem, dla którego parlament w swoich głosowaniach trzykrotnie odrzucił porozumienie wynegocjowane przez poprzednią premier. Z powodu tej porażki Theresa May poddała się do dymisji.
Do tak mocnych deklaracji BoJo Barnier odniósł się w artykule opublikowanym na łamach "The Sunday Telegraph". Francuski polityk, były minister rolnictwa oraz minister spraw zagranicznych zaznaczył, że wypracowany mechanizm musi pozostać częścią osiągniętego porozumienia. Dzięki back-stopowi możliwa jest ochrona wspólnego unijnego rynku, a jednocześnie dzięki niemu udaje się uniknąć "twardej" granicy na "Zielonej Wyspie".
<< POBIERZ PORADNIK NA TEMAT TWARDEGO BREXITU. ZOBACZ, JAKI BĘDZIE MIAŁ WPŁYW NA ŻYCIE POLAKÓW W UK >> KLIKNIJ TUTAJ >>
– Po dwóch latach żmudnych rozmów UE i Wielka Brytania osiągnęły porozumienie w sprawie rozwiązań operacyjnych dla całego szeregu obszarów, w których wystąpienie Wielkiej Brytanii spowoduje niepewność – pisał Barnier. W kwestii back-stopu zapewniał, że strona unijna zdecydowała się na "najbardziej elastyczne" rozwiązanie, jakie może zaoferować krajowi, nie będącemu członkiem Wspólnoty.
– Nie jestem optymistą, jeśli chodzi o uniknięcie "no deal", ale wszyscy powinniśmy pracować nad tym z maksymalną determinacją – pisze dalej.