Życie w UK
Brexit: Izba Lordów uchwaliła poprawkę, która może sparaliżować Brexit
Izba Lordów znów stają okoniem Brexitowi – tym razem za sprawą poprawki, która gwarantuje członkom brytyjskiego parlamentu decydujący głos w kwestii przyjęcia lub odrzucenia ostatecznej umowy Wielkiej Brytanii z Unią Europejską.
Członkowie izby wyższej dwuizbowego parlamentu brytyjskiego wywalczyli możliwość albo przyjęcia umowy w takim kształcie, w jakim zostanie ona wynegocjowana przez gabinet Theresy May, albo całkowite zrezygnowanie z przyjętych rozwiązań, które może prowadzić do tzw. "twardy Brexit". Oznacza to, że o przyszłości UK po opuszczeniu Wspólnoty decydować będzie Parlament, a nie rząd Wielkiej Brytanii kierowany przez Theresę May.
To jeszcze nie wszystko – teraz to posłowie mają decydować o dalszych losach negocjacji, zmuszając ministerstwa ds. wyjścia z Unii Europejskiej (DEXEU) do ewentualnych dalszych prac nad kształtem umowy z Unią lub wręcz renegocjacji decyzji o Brexicie. Za ustawą głosowało 335 członków Izby Lordów, a 244 było przeciw.
Zwolennicy przegłosowanego rozwiązania podkreślają, że nie chodzi o wywołanie kryzysu konstytucjonalnego i paraliżowanie rozmów z Brukselą, ale o zapewnienie głosu Parlamentowi i Izbie Gmin w sprawie o decydującym znaczeniu dla Wielkiej Brytanii. Przeciwnicy z kolei zaznaczają, że poprawka osłabia pozycję negocjacyjną rządu, a uprawnienia posłów i parów są "bezprecedensowe", cytując brexitowego wiceministra Martina Callanana.
David Davis może podać się do dymisji, jeśli Wielka Brytania zostanie w unii celnej
Oczywiście, poprawka Izby Lordów trafi jeszcze do Izby Gmin, gdzie musi zostać przegłosowana. Przypomnijmy, rządząca Partia Konserwatywna dysponuje niewielką większością dzięki koalicji z północnoirlandzką Demokratyczną Partią Unionistów (DUP). Decydujące w tej sytuacji mogą okazać się głosy "zbuntowanych" torysów, którzy są zadeklarowanymi przeciwnikami Brexitu. Jak będą głosować? Dobre pytanie.
Tymczasem, już w tym tygodniu wznowione zostaną negocjacje na linii Bruksela-Londyn. W środę, czwartek, piątek rozmowy będą dotyczyły głównie irlandzkiej granicy. To pierwsza z ostatnich czterech rund rozmów przed szczytem Rady Europejskiej zaplanowanej na koniec czerwca.